Pociecha

Wywalono mnie z roboty.

Podobno się nie nadaję.

Straciłam humor, a rano

Coraz później z łóżka wstaję.

 

Mąż i synek ośmiolatek

Usilnie chcą mi pomagać,

Żebym odzyskała humor

I… zaczęła z Nimi gadać.

 

Podają rano śniadanie,

A obiad sami gotują.

Ja nie bardzo reaguję.

Oni po domu się snują…

 

Trzeciego dnia mój syneczek

Dał mi wiersz na pocieszenie.

Kilkakrotnie przeczytałam,

Bo wzruszyłam się szalenie.

 

Szczególnie zaś kilka razy

Na głos czytałam ten fragment,

Że ma najfajniejszą mamę

I czeka, aż Go przygarnę!

 

Synek mnie wtedy zobaczył.

Podszedł do mnie i wyksztusił::

Nie płacz mamo, ja nie chciałem.

Tata mnie do tego… zmusił”.

Ciotunie

Gaworzę sobie z ciotkami.

To Ania i Katarzyna.

Są starsze od mojej mamy,

Lecz każda nieźle się trzyma.

 

Rozmawiamy sobie w kuchni.

Tematem – związki rodzinne

Mych kuzynek i kuzynów…

Z początku było niewinnie.

 

Ciotka Ania, z racji wieku

I licznej progenitury

Rozpoczęła cały dyskurs

Traktując nas „troszkę z góry”:

 

„ Moje obydwie córeczki

Mają gust, i to wspaniały.

Swoich idealnych mężów,

Bardzo długo wybierały.

Są przystojni, bardzo grzeczni,

Uprzejmi i oczytani.

Tak w ogóle złego słowa

Nie mogę powiedzieć na nich”.

 

Tyle „laurki” dla zięciów.

Teraz będzie cała prawda

O synusiach. Jest ich czterech:

„Każdy z nich się źle ochajtał[1].

Nie mogli już wybrać gorzej.

Nie wiem, czy ja to przeżyję.

Wszystkie cztery to gadziny,

To po prostu podłe żmije”!

 

Wtedy druga ciocia – Kasia,

Która miała wredny humor

Skomentowała: „Ty Aniu

Tylko się zbytnio nie unoś,

Bo widać, że cała czwórka

To synki twojego męża,

Lecz gusty mają po Tobie

I dlatego wszystko… pełza”.

 

[1] Ochajtać – poślubić, zawrzeć małżeństwo

Gwiazda

Jestem jedynym dzieciakiem

Dwojga swoich rodzicieli.

Dzisiaj wiem dlaczego Oni

Więcej potomstwa nie mieli.

 

Podobno jak byłam mała

To ciągle Ich namawiałam

Na braciszka lub siostrzyczkę.

Rodzeństwo bardzo mieć chciałam!

 

Kiedyś, jak się upierałam,

Tato odparł mi, że mama

Nocą zjadła wszystkich moich

Niedoszłych braci i siostry,

I… Ona często tak broi.

 

Przez kolejne cztery lata

Wszystkim relacjonowałam,

O tym, co powiedział tata:

Nie mam braci dlatego, że

Mama nocą ich… zjadała.

 

Ludzie, którzy to słyszeli,

Albo śmiali się serdecznie,

Albo byli oburzeni

Na te me słowa wszeteczne.

 

Ale mnie zawsze cieszyła

Każda słuchaczy reakcja,

Bo czułam się wtedy ważna

Tak jak jakaś supergwiazda!

Osąd

Ja jestem samotnym ojcem

Dwóch nastoletnich dziewcząt.

Zawsze, kiedy idę z jedną,

Docierają do mnie zewsząd

Głosy pełne oburzenia

I widzę słane w mą stronę

Pełne pogardy spojrzenia.

 

Czasem padają wyzwiska

Od zboków i pedofili.

Gdy przechadzam się z obiema,

To ludzie są nawet… mili.

 

Widzą w naszej trójce tylko

Miłego ojca z córkami.

Lecz gdy idę tylko z jedną,

To już nie jestem wspaniały

I w oczach bliźnich z ulicy

Automatycznie się staję

Zwyrodnialcem, na którego

Trzeba zesłać boską karę.

 

Ubieramy się normalnie

Bez ekstrawagancji żadnych

I dlatego nie rozumiem

Ataków na nas tak jawnych.

 

Człowiek, w którego umyśle

Rodzą się te skojarzenia,

Sam zapewnie jest zboczony.

Innej motywacji nie ma!

Gwiazda

Jestem jedynym dzieciakiem

Dwojga swoich rodzicieli.

Dzisiaj wiem dlaczego Oni

Więcej potomstwa nie mieli.

 

Podobno jak byłam mała

To ciągle Ich namawiałam

Na braciszka lub siostrzyczkę.

Rodzeństwo bardzo mieć chciałam!

 

Kiedyś, jak się upierałam,

Tato odparł mi, że mama

Nocą zjadła wszystkich moich

Niedoszłych braci i siostry,

I… Ona często tak broi.

 

Przez kolejne cztery lata

Wszystkim relacjonowałam,

O tym, co powiedział tata:

Nie mam braci dlatego, że

Mama nocą ich… zjadała.

 

Ludzie, którzy to słyszeli,

Albo śmiali się serdecznie,

Albo byli oburzeni

Na te me słowa wszeteczne.

 

Ale mnie zawsze cieszyła

Każda słuchaczy reakcja,

Bo czułam się wtedy ważna

Tak jak jakaś supergwiazda!

Nauczka

Panowie pewnie to wiedzą,

Że w tak zwanym „męskim świecie”,

Obowiązują zasady

Zachowania się w wucecie.

Bo w publicznej ubikacji

Przy „towarzyskim” sikaniu

Trzeba zachowywać odstęp,

Luz jednego pisuaru.

„Towarzyski” w tym przypadku

Znaczy tyle co: z kolegą,

Braćmi, kuzynami, ojcem

Wliczając też… znajomego.

Tę zasadę ja stosuję

Nawet w stosunku do innych.

To intymne, więc postronni

Podglądać się nie powinni.

 

Byłem na wakacjach z wujem.

Rodzice mieli dojechać,

Gdy tato dostanie urlop.

Ja nie mogłem się doczekać,

Więc z Nim, bo nie miałem kumpli,

Dużo czasu spędzaliśmy.

Byliśmy właśnie w lodziarni.

On te lody zafundował.

Przy nim człowiek się dokarmi…

 

Po jakimś czasie natura

Przymusiła mnie i Jego,

Byśmy poszli do WC-tu

Załatwić coś „niezwłocznego”.

Były tam trzy pisuary.

Zgodnie z tymi zasadami

Zajęliśmy skrajne miejsca.

Środek wolny między nami.

 

Do toalety wszedł koleś.

Stanął przy misce środkowej

Popatrzył na prawo, lewo,

Wzrok spuścił na linię bioder

Potem między siknięciami

Mruknął, że dziś by się chętnie

Spotkał z dwoma… penisami.

 

Już miałem się odezwać, że

Z pewnością nie skorzystamy,

Bo my jesteśmy rodziną

I nie jesteśmy gejami.

Nagle wujo mnie wyprzedził

I nie dał mi dojść do słowa

Mówiąc, że z nieznajomymi

Unika takich zachowań.

 

Gdy wyszliśmy z toalety

Ten „kolega” znów zagaił

I wujowi w barze piwo,

Albo dwa, chętnie postawił.

A wieczorem, już znajomi,

Poszli ze sobą do… łóżka.

To był dla mnie wielki szok!

Pierwsza życiowa  nauczka!

Planowanie

Moja sześcioletnia córcia

Już od prawie dwóch tygodni

Zachowuje się, jak na Nią,

W sposób nie bardzo rozsądny.

 

Chodzi po całym mieszkaniu

I na dyktafon nagrywa

Swoje własne „złote myśli”

Usiłując to ukrywać!

 

Udawałam, że nie widzę,

Lecz zwyciężyła obawa

I po tygodniu spytałam,

Czemu służy ta zabawa.

 

Powiedziała, że nagrywa

To dla mnie tylko dlatego,

Żebym za Nią nie tęskniła.

Bo jak się rozwiodę z tatą,

U mnie będzie tylko bywać,

A zamieszkiwać u niego.

Pytanie

Przy obiedzie wielkanocnym

Jest atmosfera świąteczna.

Ja też  siedzę wraz z Rodziną.

Jestem miła i serdeczna.

 

Dawno nie widziałam Babci,

Dlatego usiadłam przy Niej.

Plotkowałyśmy o życiu,

O tym jak płynie, przeminie…

 

Pytała o moje sprawy.

Nie chciałam o tym dyskusji,

Więc zdradziłam, że z chłopakiem

Niedawno wróciłam z Gruzji.

 

Babcia chętnie posłuchała,

Bo Ją to zaciekawiło.

Nawet smartfona Jej dałam,

Żeby fotki obejrzała.

 

Babcia oglądała zdjęcia.

Wtedy usłyszałam sygnał,

Że jakiś SMS przyszedł.

Reakcja Babuni dziwna…

 

Zajrzałam przez ramię. A tam

Tekst do mnie w ręku Babusi:

„Przegrałaś zakład, wieczorem

Ty mi laskę zrobić musisz”!

 

Babunia szczerze zdziwiona,

Żeby nie wyjść na głuptaskę,

Spytała na głos: Powiedzcie,

Co to znaczy „zrobić laskę”?

Bratowa

 

Naprawdę śliczna dziewczyna

Zupełnie niespodziewanie

Pocałowała mnie wczoraj

Na imprezie „polewanej”.

 

Już od jakiegoś czasu

Dogadujemy się świetnie,

A ten pocałunek

Dostałem dosyć dyskretnie

Z komentarzem, że chciałaby

Jeszcze czegoś znacznie więcej.

I obiecuje dać z siebie

Wszystko to, co w niej najlepsze.

 

Byłbym najszczęśliwszym z ludzi,

Lecz nie jestem żaden łaps.

W tej dziewczynie z wzajemnością (?)

Zakochany jest mój Brat!

Matka, to także kobieta

Od niedawna się spotykam

Z fajną koleżanką z roku.

Na początku koleżeństwo,

Na miłość był brak widoków.

 

Teraz jednak się zmieniło

Koleżeństwo na zażyłość.

Mam nadzieję, że w przyszłości

Połączy nas piękna miłość.

 

Zwierzyłem się z tego mamie.

Od tej pory do przesady

Ma dla mnie tylko najlepsze

„Męsko-damskie” seks-porady

Dotyczące spraw łóżkowych.

Na me stanowcze protesty

Uzasadnia mi tak samo:

Nie chce, żebym był fatalnym

I beznadziejnym kochankiem,

Jakim był ojciec rodzony.

Dla szczęścia mojej rodziny

Nie może na to pozwolić”!