Awaria

Nasza córka nastolatka,

Ma od roku własny pokój.

Po swojej zamężnej siostrze

„Odziedziczyła” to lokum.

Nieduże, lecz musi starczyć,

Przecież gnieździmy się w bloku.

 

Córeczka jest suwerenem

Na swym „kawałku podłogi”.

Ma duże grono kolegów.

Ciągle ktoś do niej przychodzi.

Sama sprząta w swym pokoju.

My do niej nie zaglądamy.

Czasem tylko mnie poprosi,

Gdy… trzeba trzepać dywany.

 

Wczoraj rano powiedziała,

Że coś się dzieje z jej łóżkiem.

Jest mocno „rozklekotane”

I ma krzywą jedną nóżkę.

Żeby dokładnie ocenić,

Czy dam radę je naprawić,

Wyjąłem materac z ramy,

A widok mnie wprost osłabił.

Zobaczyłem wiele pustych

Opakowań po kondomach.

 

Przyczyna awarii łóżka

Jest mi już dobrze wiadoma.

Obciach

Wyjątkowo dzisiaj rano

Przytrafiła mi się „gratka”.

Transportowałem do szkoły

Mego brata siedmiolatka.

 

Jechaliśmy autobusem

Stłoczeni jak jakieś konie.

Młody z zapałem grał w gierkę

Na moim własnym smartfonie.

 

Ja stojąc w tłoku bezmyślnie

Dosypiałem wczesne wstanie.

Nagle brat trąca mnie w rękę

Bezczelnie bez żadnych manier

I woła: „Od jakiejś Marty

Masz wiadomość, że cię prosi,

Byś ją posuwał wieczorem,

No bo seksu ma niedosyt”.

 

Po chwili jeszcze dorzucił:

„Powiedz, co znaczy posuwać”?

Wszystkie oczy patrzą na mnie.

Fajny ze mnie mieli ubaw!

Zaskoczenie

Często oglądamy filmy

Puszczane w telewizorze,

Szczególnie obyczajowe

W wieczorowej porze.

Rzadko je z nami ogląda

Nasz synek – trzynastolatek.

On woli inne programy,

Szczególnie walki karate.

 

Dzisiaj jednak wyjątkowo

Synek usiadł z nami razem.

Pewno skusił go do tego

Półmisek pełen truskawek.

 

We trójkę oglądaliśmy

Trzygwiazdkowy, premierowy,

Zachwalany w naszej prasie

Nowy film obyczajowy.

Fabuła bardzo ciekawa,

Jest rodzinnie i lirycznie,

Ale nagle się zrobiło

Bardzo, bardzo erotycznie.

 

Odruchowo, jak to rodzic,

Oczy chłopcu zasłoniłem.

Mój syn na to: „Czy ty myślisz,

Że ja tego nie robiłem”?

Nabór niewojskowy

Nakryłem właśnie żoneczkę,

Jak na portalu randkowym

Poszukiwała kochanka

Wśród wielu męskich podobizn.

Miała tam swój własny profil,

A w skrzynce całą litanię

Zapisów, że kompletuje

Do seksu chętną kompanię.

 

Ona wcale nie rozumie,

Dlaczego chcę od niej odejść.

„Przecież jeszcze nie zdradziłam,

A zresztą to ja odchodzę”!

 

Wszystko jestem w stanie pojąć

Ale nie to, że w selekcji

Wcale nie uwzględniła mnie

I mojej świetnej… e*ekcji.

Życiowa zmiana

Od dawna, lecz bezskutecznie,

O dziecko się bardzo starałam.

Mąż nie chciał, bym zaszła w ciążę,

Lecz wreszcie go przekonałam!

 

Cztery dni temu poczułam

Dziwne walnięcie nastroju.

Czułam w  sobie napływ jakichś

Dziwnych fali  niepokoju.

Nie mogłam wysiedzieć w domu,

Więc w pogodny dzień czerwcowy

Pojechałam do  apteki

I kupiłam test ciążowy.

 

Wynik bardzo pozytywny!

Zabrałam  go i czym prędzej

Pojechałam,  by mężowi

Oznajmić, że dziecko będzie.

 

Zajrzałam do jego biura.

Wymachując cennym testem

Krzyknęłam w progu: „Kochanie,

Nareszcie już w ciąży jestem!”

Myślałam, że go zaskoczę,

Lecz on mnie bardziej zszokował.

Akurat z kolegą z biura

Pożądliwie się całował!

Nie (i)graj w słoneczko

Maskę mego samochodu,

Który parkował pod drzewem,

Zapaskudziła żywica.

Jak ją mam usunąć, nie wiem.

 

Mój komputer jest w naprawie

Więc włączyłam laptop córki.

Wolę Internet sieciowy

Niźli mobilny z komórki.

W wyszukiwarce wpisałem:

„Jak usunąć…” i podpowiedź

Pokazała się natychmiast:

„…ciążę domowym sposobem”!

 

Chciałam poczytać, jak sczyścić

Plamy żywicy z lakieru.

Podpowiedź mnie zaskoczyła.

Mam przecież córkę w liceum!

 

Weszłam natychmiast w historię

Bardzo zaniepokojona.

Córka często przebywała

Na kilku wybranych stronach.

Wszystkie dotyczą przerwania

Ciąż  różnymi sposobami.

Są też ceny za aborcję

I kontakty z „klinikami”.

 

Te wyszukania są z wczoraj.

Mąż za granicą pracuje.

W domu jestem tylko z córką.

Czy to coś złego zwiastuje?

 

Nie wiedziałam, co mam myśleć.

Co jest gorsze? To, że ona

Myśli o przerwaniu ciąży,

Bo jest przez kogoś skrzywdzona?

Czy to, że zignorowała

Tą najważniejszą przestrogę,

Żeby  bardzo uważała,

Gdy rozpocznie życie płciowe?

 

Wypytałam ją, gdy przyszła,

O jej sprawy, te intymne.

To nie dla niej informacje.

Ona szukała dla innej,

Która chodzi do gimnazjum

I ma na komputer szlaban.

Ta jej ciąża jest „wygraną”

W „gimnazjalne słonko” zabaw .

Niedorostek

Widziałem dzisiaj „obrazek”,

Jak w sklepie z garniturami

Mój dwudziestoletni już syn

Był miło obsługiwany.

 

Młoda, piękna ekspedientka

Rwała jego „na bezczela”,

A on tego nie dostrzegał.

Zachowywał cię jak cielak!

 

Ostatecznie bez ogródek

Zapytała: „Czy we wtorek

Zechciałbyś może wpaść do mnie,

Najlepiej wczesnym wieczorem”?

 

Ten patafian odparł na to:

„A po co, o co ci chodzi”?

Czuję, że się nie sprawdziłem

Jako kumpel oraz rodzic.

Riposta

Pokłóciłem się z dziewczyną,

Nawet nie pamiętam o co.

Wieczorem wracam z kwiatkami,

By przeprosić ją przed nocą.

 

W domu pusto, a na łóżku

List i paczka prezerwatyw.

Zdziwiłem się, bo od dawna

Stosuje tabletki „anty”.

 

Nigdy nie było potrzeby

Zabezpieczać się gumkami.

Czy po kłótni chce wprowadzić

Niekorzystne dla mnie zmiany?

 

Liścik wyjaśnił mi wszystko:

„Gdy postępujesz jak k*tas,

To dobrze będziesz wyglądał

W tym skafanderku na fi*ta”!

Lajki mamy

Moja mama założyła

Sobie na Facebooku konto.

Szkoda, że już zapomniała

O czymś tak ważnym jak bon ton.

 

Pierwszy wpis, jaki wysłała,

To był tekst do mego taty,

W którym do samego końca

Strzelała samiutkie gafy.

 

Opisała drobiazgowo

Ich wczorajsze harce w łóżku

Ze szczególnym uwzględnieniem

„Pępuszka oraz… cycuszków”.

 

Nie zgłębiła jednak zasad

Wysyłania wiadomości

Prywatnych oraz otwartych,

Dostępnych dla publiczności.

 

Teraz już wszyscy znajomi

Znają gafy mojej matki.

Nie potępiają, lecz chwalą.

Świadczą o tym liczne „lajki”.

Kajet

Dziś znalazłem w mym pokoju

Jakiś nieznany mi kajet.

Miał zakładkę z frędzelkami

I okładkę zdobną skajem.

Czyj jest, nie miałem pojęcia,

Nie był nawet podpisany,

W środku dwadzieścia sześć imion

Alfabetycznie wpisanych.

Imiona wyłącznie męskie.

Przy nich adresy mailowe.

Jakieś znaczki i cyferki,

Jakby coś pisano kodem.

Pomyślałem, że to mama

Dla pamięci je spisała.

Mama jednak potwierdziła,

Że nigdy go nie widziała.

 

Gdy spotkałem się z dziewczyną

Pokazałem znalezisko.

Speszyła się na ten widok,

Lecz mi powiedziała wszystko.

 

To jest bardzo ważna lista.

Na wypadek jej choroby

Będzie miała obowiązek

Ostrzec swych partnerów płciowych.

Wyznała, że nawet teraz

Z kilkoma z listy obcuje,

Chociaż do żadnego z nich

Tego co do mnie nie czuje.

Ze mną jest w otwartym związku,

Takim samym jak z innymi.

To znaczy, że my oboje

Nie możemy siebie winić

Za spotkania, też intymne,

I to wcale nie jest cynizm!

 

Byliśmy parą pół roku,

Chyba dobrze, że nie miałem

Z nią swego „pierwszego razu”.

Chociaż ją bardzo kochałem.

 

Mam do niej dużą pretensję

Po doświadczonym afroncie.

Nigdy bym nie pomyślał, że

Żyłem w takim wielokącie,

A „siedemnastka” może mieć

Tylu facetów na koncie!!!