Jeden z sześciu

Wczoraj się dowiedziałem, że

Moja była już dziewczyna,

Z którą rozstałem się latem,

Urodziła właśnie syna.

Zostałem wezwany, żeby

Poddać się pilnie testowi

Na ojcostwo. Ona teraz

Tatusia dla dziecka „łowi”.

Poszedłem, kiedy sąd wzywa,

A ze mną sześciu „mołojców”.

Tylu nas wytypowała

Jako potencjalnych ojców.

Moment

Wróciłem wcześniej do domu.

Usłyszałem szum prysznica.

Dzieciaki jeszcze są w szkole.

Tusz bierze ma połowica!

 

Chciałem jej zrobić psikusa

I rozebrany do naga

Wślizgnąłem się do kabinki,

A tam moja córka Aga

Zabawiała się z chłopakiem.

Ona goła i on goły

Myśleli, że chata wolna,

Więc urwali się ze szkoły.

 

Moment, kiedy nasze oczy

Spotkały się w tym prysznicu,

Był najbardziej kłopotliwy

W mym dotychczasowym życiu.

Asekurant

Mój siedemnastoletni syn

Ubzdurał sobie, że kiedy

Dziewczyna będzie „na górze”,

To nie będzie z ciążą biedy.

Grawitacja tak zadziała,

Że nie będzie zapłodnienia.

Efekt jest przewidywalny:

Ciąży, szczerze mówiąc, nie ma!

 

Chłopak nie jest najbystrzejszy,

Ale tym rozumowaniem

Pobił rekord debilizmu,

Co długo przy nim zostanie.

Nieraz już z nim rozmawiałem

O tych bardzo ważnych sprawach.

Nie pojmuję wcale,  po co

On takie głupoty gada.

 

Chcąc rozładować napięcie

Powiedziałem, że się cieszę,

Iż dotąd nie ma dziewczyny,

Gdyż w ogóle się nie spieszę,

Żeby, niby to przypadkiem,

Zostać niezadługo dziadkiem.

 

Bladość na jego obliczu

Zdradziła mi tajemnicę,

Że  ma przygodne partnerki

Do swoich kowbojskich ćwiczeń.

Stałej dziewczyny on nie ma,

Ale jest spore ryzyko,

Że mogę zostać dziadziusiem.

Tak niespodziewanie; znikąd!

 

 

Odwyk(ł)?

Wieczorem z moim małżonkiem

Oglądaliśmy erotyk.

Pięknie przedstawiona miłość,

To był filmu główny motyw.

W ostatniej scenie kochanek

Spokojny i rozprężony

Zapalił papierosika

Wyraźnie zadowolony.

 

Tą scenę tak skomentował

Mój mąż nalewając drinka:

„Ja także kiedyś lubiłem

Po seksiku puścić dymka.

Ale teraz dzięki Tobie,

(Tu spojrzał na mnie z ukosa),

Od trzech lat nie zapaliłem

Ani razu papierosa”.

Novum

Moja „na stałe” dziewczyna

Jest kosmetyczką z zawodu.

Jest  postępowa w swym fachu,

Otwarta na każde novum.

 

Jest tak dobra, że mężczyźni

Zaczęli do niej przychodzić.

Klienci są w różnym wieku,

Przeważają jednak młodzi.

 

Ja nie widziałem nic złego

W tym, że dbają o stan skóry,

Jednak dla mnie to przesada.

Myślę, że to jakieś bzdury.

 

Poszedłem po nią do pracy.

Musiałem trochę poczekać,

Gdyż opóźniło się trochę

Wyjście młodego człowieka.

 

Było jeszcze sporo czasu,

Nim zamknęła swój gabinet.

Chwilę z nim porozmawiałem.

To był jej stały już klient.

 

Bardzo chwalił jej usługi,

Szczególnie jej ruchy zwinne,

Kiedy mu depilowała

Okolice, te intymne!

 

Ciężko mi było to przełknąć,

Tym bardziej że moja miła

Jeszcze nigdy do tej pory

Tam jeszcze mnie nie pieściła.

 

Kiedy ją o to prosiłem,

Odmawiała, bo się brzydzi.

Chyba zapiszę się do niej

Na jedną z najbliższych wizyt.

Wyposażenie

Młodsza siostra nieustannie

Zabiera mi jakieś rzeczy:

Kosmetyki, ciuchy, buty.

Ostatnio od matmy… zeszyt!

 

Jestem w klasie maturalnej

Więc dorosłam wedle prawa.

Ona o pięć lat jest młodsza,

Czy z jej strony to zabawa?

 

Właśnie powtarzałam matmę.

Zeszytu potrzebowałam.

U mnie nie mogłam go znaleźć.

U siostruni go szukałam.

 

Siostry nie było w pokoju.

Zaczęłam szukać kajetu.

Trudno było go odnaleźć

Wśród różnych siostrzanych bzdetów.

 

Otworzyłam szafkę biurka.

Spoglądam oszołomiona,

A tam paczka prezerwatyw

Do połowy opróżniona.

 

Czy rzeczywiście

Zawartość szafki

Jest atrybutem

Trzynastolatki?

Tertium non datur

Dowiedziałem się przed chwilą

Od dziewczyny, że jest w ciąży.

Też muszę jej coś powiedzieć,

Chociaż  wiem, że się pogrążę.

 

Lecz teraz nie wiem, czy mogę,

A nie znam wyjścia trzeciego,

Gdyż okaże się że muszę

Po prostu „spadać na drzewo”!

 

Miałem jej właśnie oznajmić,

Że odchodzę do mej byłej,

Bo się od niej dowiedziałem,

Że ją także… „zapyliłem”.

Aferzysta

Czasem lubię przed zaśnięciem

Zajrzeć na stroniczki porno.

Nie ma w tym przecież nic złego

I nie jest też moją normą.

 

Lecz jednak zrobienie tego,

Gdy jutro w pracy już  z rana

Masz przedstawić prezentację,

Może  zamienić się w dramat.

 

Zgadnijcie, co jako pierwsze

Pobrał rzutnik z komputera?

Nic więcej, co już widziałem.

I po co cała afera?

Ciuszek

Mieszkam od roku z chłopakiem.

Kiedy sprzątałam pod łóżkiem,

Znalazłam szmatkę, co była

Niewątpliwie damskim ciuszkiem.

Obejrzałam ją dokładnie.

Ta pognieciona koszulka

Na pewno nie była moja.

Zdjęła ją inna damulka?

Za nic nie chciałam uwierzyć,

Że mój Miły ma romansik ,

Ale nic nie uczyniłam,

By to podejrzenie stłamsić.

 

Fakty były jednoznaczne:

Ciągle „wieczne bóle głowy”,

Późne wracanie do domu,

Bo „nie mogę się wyrobić”.

 

Naiwnie spytałam „teściową”,

Czy ciuszek jest jej własnością.

Oczywiście zaprzeczyła

Stanowczo, z wielką godnością.

 

Gdy nareszcie wrócił z pracy

Zrobiłam mu awanturę.

On się oczywiście wyparł

I uznał  ten zarzut za bzdurę.

Pakując jego manatki

Powtarzałam po raz enty,

Jaką mi krzywdę uczynił

Tą okropną zdradą ten typ.

 

W jednej chwili coś rozbłysło,

Jakby piorun we mnie strzelił.

Me oskarżenia o zdradę

To jest wyobraźni delikt.

Tę koszulkę ja kupiłam,

By oczarować chłopaka.

Chwilę ją miałam na sobie,

Zaraz potem byłam naga.

Zerwał ze mnie w jednej chwili.

Rzucił z rozmachem za łóżko.

Zapomnieliśmy się wtedy.

Kto by się przyglądał ciuszkom…

Ważna wielkość?

Bardzo lubię się przytulać

Do mego własnego męża,

Szczególnie zaś w tych momentach,

Kiedy jak kot się napręża.

 

Dzisiaj w łóżku też tuliłam

Się do Niego jak do foczki,

A on inaczej niż zwykle

Zaczął mnie ściskać za… boczki!

 

Nie wiem czemu, ale nagle

Zirytowana okropnie

Zagroziłam mu  kanapą,

Jeżeli ręki nie cofnie.

Wolałabym, jeśli musi,

Żeby cycki ścisnął pierwsze;

Na co on wypali: „Ale

Boczki  masz od cyców większe”!