Podejrzenie

Dostałam szlaban na wyjścia.

Mama mnie tak ukarała,

Bo podobno ją ostatnio

Bardzo brzydko okłamałam.

Według mamy poszłam wczoraj

Do chłopaka, a mówiłam

Że idę do biblioteki,

A w ogóle tam nie byłam.

 

Wie to, bo matka chłopaka

Zadzwoniła do mej mamy,

Że słyszała, jak my razem

U niego „się zabawiamy”.

 

Ja wyparłam się wszystkiego,

Ale za to usłyszałam,

Że nie dość, że jestem dzi*ką,

To też kłamczuchą zostałam!

 

Najgorsze jest to, że byłam

Naprawdę w tej bibliotece.

A więc z kim wtedy mój chłopak

Dopuścił się tych bezeceństw?

Życie wymusza zmiany

Lubię wspólny tusz z chłopakiem.

Pod natryskiem mam ochotę

Na czułości i coś więcej…

To nie temat dla bigotek!

 

Dzisiaj też braliśmy kąpiel.

Chciałam go trochę popieścić.

Lecz nie wyszło, tak jak chciałam.

W kabinie trudno się zmieścić.

Poślizgnęłam się na mydle.

Gdy  upadałam,  ramieniem

Uderzyłam  z całej siły

W jego męskie przyrodzenie.

On też stracił równowagę

I wyleciał wraz z drzwiczkami.

Padł na ziemię nieprzytomny,

Widocznie też w coś przywalił.

 

Zrobiłam mu oddychanie,

Ocknął się po małej chwili.

Więcej razy pod natryskiem

Myśmy się już nie bawili…

Powód

Pewien czas obserwowałam,

Że mój syn dziwnie się wierci.

Gdy go o to zapytałam,

Odrzekł, że siusiak mu sterczy.

Od niedawna tak się dzieje.

Nie zawsze, ale czasami.

W ogóle go to nie boli,

Lecz często spodenki plami.

 

Wtedy zapytałam go: – Czy

Tak się dzieje w czasie spania?

– Nie, tylko wtedy, gdy widzę

Madoxa w damskich ubraniach.

Podstęp

Dzisiaj rano w autobusie

Dosiadł się do mnie staruszek.

Ja też nie jestem już „młódką”,

Podczas jazdy siedzieć muszę.

Przesunęłam się na ławce,

Żeby pan miał dość wygodnie.

Rzeczywiście, kiedy usiadł

Poczuł się dosyć swobodnie.

Zaczął wspominać o naszym

Wspólnym dzieciństwie sprzed laty.

Nawet spytał, bo zapomniał,

O imię mojego taty.

 

Gdy powiedział do mnie – Marto,

Zrobiło mi się dość przykro.

Pomyślałam: to demencja

I to już nie w skali mikro.

Wczułam się w postać Martusi

Udając dawną znajomą.

Gdy zbliżał się mój przystanek

Wstałam udając wesołą.

 

W momencie, gdy go żegnałam

Starszy pan wypalił do mnie:

– Nigdy nie było Martusi.

Wcale nie mam takich wspomnień.

Ja to wszystko wymyśliłem,

Żeby twoją czujność uśpić

I bym mógł z bliska, przez chwilę

Patrzeć na twój bujny biuścik.

Ciekawska

Moja już eks – narzeczona

Poszła do łóżka z facetem

Dwadzieścia lat od niej starszym

I w dodatku z moim szefem!

Byłem bardzo rozżalony,

Że ze starym mnie zdradziła,

Lecz dla niej to nie był problem

I tak to mi wyjaśniła:

Przecież wygląda dokładnie,

Jakim ty będziesz w przyszłości.

Więc to nie jest żadna zdrada,

Ale przejaw… ciekawości.

Zapowiedź

Kiedy wróciła z przedszkola

Moja mała kuzyneczka,

Oznajmiła swojej babci

Głosikiem małego dziecka:

 

„Wiesz babuniu, że niedługo

Wyjdę za mąż za chłopczyka.

Dałam mu już moje słowo

I nie mogę się wymigać.

Obiecałam też, że będę,

(Chociaż on mnie nie namawiał),

Robić to, co wszystkie żony;

Będę też z nim seks uprawiać.

 

Na to babcia ją spytała:

„Czy wiesz, co to słowo znaczy”?

„Babciu! Jesteś dosyć duża,

Czy ja muszę ci tłumaczyć? –

Natychmiast odparowała,

A babcia tylko słuchała –

Robiłaś to dosyć dawno

Wtedy, kiedy byłaś młoda.

Jeśli o tym nie pamiętasz,

To jest twoja wielka szkoda”!

Piotr, Piotruś, Piotrulek…

Na randkach z moim facetem

W ogóle nam się nie nudzi.

Chcemy być jedynie z sobą

Unikając innych ludzi.

 

Cieszyłam się z tego związku,

Bo dobrze dla nas rokował.

Zdziwiłam się niepomiernie,

Kiedy mi zaproponował,

Żeby pod koniec wieczoru

Dołączył się do nas chłopak,

Któremu jest Piotr na imię

I chodził dotąd samopas.

 

Pomyślałam, że ten Piotrek

To przyjaciel bliski jemu,

Dlatego odpowiedziałam,

Że nie ma wcale problemu.

 

Ale jednak wyniknęły

Tego wieczora problemy,

Bowiem wkrótce się wydało,

Że Piotrek to jego… penis.

Męska krasa

Świętowaliśmy w liceum

Po raz pierwszy Święto Ziemi.

Każdy z nas miał mieć na sobie

Dowolny akcent zieleni.

Ten, który miał taki szczegół,

Nie był na lekcjach pytany.

Ale pani od polskiego

Miała na dziś inne plany.

Upatrzyła sobie kumpla,

Który się czarno ubiera.

Jego dzisiaj chce odpytać,

Ale on jej się opiera.

I żeby to udowodnić

Wstał i ściągnął swoje spodnie.

Nie zauważył, że z nimi

Spuścił też bardzo gustowne

Zielonobiałe bokserki.

Przy rozchichotanej klasie,

Naprzeciw zdumionej pani

Stanął w całej męskiej krasie!

Te sprawy

Siedemnastoletnia córka

Ma chłopaka na poważnie.

Dziś siedział u niej do późna,

Więc ona bardzo odważnie

Spytała, czy może zostać,

Bo jest mróz i on zamarznie.

 

Taka jak dziś sytuacja

Po raz pierwszy zaistniała.

Do tej pory nasza córka

Zawsze sama w domu spała.

 

Zgodziliśmy się, lecz pierwej

Gadaliśmy o „tych sprawach”

Z naciskiem, że noc z chłopakiem

To jest bardzo ważna sprawa.

Powinna się zastanowić,

Czy jego naprawdę kocha,

Bo często młodzieńcza miłość

Bywa niestała i płocha.

 

Córka głośno się zaśmiała

Mówiąc, że nie ma problemu,

Gdyż „wianek” straciła wcześniej,

Chyba ze trzy lata temu,

Z pewnym przystojnym brunetem

W samochodzie na parkingu

Przed jakimś supermarketem.