Sumowanie, to zliczanie,
Zwane także dodawaniem.
Nie można jednak, koledzy,
Tolerować dziś niewiedzy.
Nie można dodać wszystkiego
Bliżej nieoznaczonego.
Można więc dodawać ludzi,
Sumujemy także jabłka.
To nigdy weta nie wzbudzi.
Lecz kiedyś jedna sąsiadka
Powiedziała z przekonaniem:
Nie dodaj kawalerów do panien,
Nie dodawaj chłopców do dziewczynek.
Bo niewiele czasu minie,
Kiedy takie dodawanie
Rozmnażaniem się zostanie.
Panną byłam, dziecko miałam,
Ale co to, to nie, gadała.
Jak więc wytłumaczyć fakt,
Że musiało być nie tak,
I doszło do owulacji,
A w efekcie prokreacji?
Czy może transport bociana?
Albo główka kapuściana?
Może uważają panie,
Że istnieje pączkowanie?
Człowiek nie jest wiatropylny,
Ale czasem jest omylny,
Bo uwierzył, że seksmisja
Zalewa Polskę jak Wisła.
To jest granda i porubstwo,
To jest powód do biadania,
Kiedy zwykłe dzieworództwo,
Jest dziś formą rozmnażania.
I to najmniej atrakcyjną.
Ludzie! Tak być nie powinno!
Jeden wielki uczony,
Fizjolog i poeta,
Objaśniał swym studentom
Układ moczowy człowieka,
Że na zewnątrz, już na końcu,
Przy waginie lub przy prąciu,
Łączy się z układem płciowym
„Adamowym” lub „Ewowym”.
Tak to natura z niezwykłą finezją
Połączyła zwykłą prozę z poezją.
Wszędzie stosujemy proporcje:
W życiu, sztuce, matematyce.
Wszędzie wywołują emocje:
W Azji, Europie, Afryce.
Stosunek, synonim proporcji –
Najczęstszym powodem emocji.
Szczególnie w życiu seksualnym
Obowiązuje wciąż warunek:
Pamiętaj, nie każdy stosunek
Jest odwrotnie proporcjonalny.
Zeszli oboje z drogi cnoty,
Bo miała wyboje.
Potem nabrali wielkiej ochoty,
By było ich troje.
Nie będziesz Józiczku
w stodole swawolił,
Bo ci już ksiądz proboszcz
na łóżku pozwolił.