Baryton?

Nie było ostatnich lekcji,

Więc dzisiaj wcześniej wróciłem.

No i zamiast o piętnastej,

O trzynastej w domu byłem.

 

Niedługo miała też wrócić

Moja mama, a więc siadłem

W swym pokoiku do kompa.

Nagle zdrętwiałem i zbladłem,

Bo usłyszałem z parteru

Podniecony głos kobiecy:

„Kochanie, chodź tutaj do mnie,

Bo chcę się Tobą nacieszyć”!

 

Poznałem głos mojej Mamy.

A ten męski  głos „mołojca”

W żadnym wypadku być nie mógł

Barytonem mego Ojca.

Kryzys

Moja siostra się żaliła,

Że ma  małżeńskie problemy.

Mąż przestał ją adorować,

Stał się oschły, szorstki, niemy.

 

Kiedyś dawał często kwiaty,

Czekoladki i ciasteczka.

Chwalił Ją przed kolegami,

Że fajna z Niej jest Du..czka.

 

W trakcie gadki mi wyznała,

Że kilka miesięcy temu

Chciał Ją namówić do zabaw

Ciekawszych niż „po bożemu”.

 

Wtedy zbyła Go słowami,

– Że się kochali niedawno

I…  żeby się opamiętał,

Bo to wielka… niepoważność.

 

– Że wstrętne są te namowy!

Ma pohamować swą śmiałość!

– Zgodzi się na… raz miesięcznie,

Lecz dla niego to zbyt mało!

 

Wtedy też strzeliła focha,

– Że jak to za  mało Jemu,

Niech sobie szuka kochanki,

No bo nie rozumie czemu

Ma ryzykować znów ciążę

Dla Jego kaprysów i…  genów

 

Nie wiem, czy jeszcze możliwe

Wyjście z takiego kryzysu…

Czy ona naprawdę nie wie,

O co jemu właśnie chodzi?

Co jest problemem w ich stadle?

Przecież nie są już tak młodzi!

Nie rozumie, że to ona

Jest komplikacją dla związku,

Seksu nie wolno traktować

Jak przymusu, obowiązku.

 

Odpowiedziała zdziwiona,

Że jej

„seksu już nie trzeba…

A obowiązek małżeński?

On jest funta kłaków nie wart!

To kościelne prawodawstwo

Coraz częściej wyśmiewane.

Nie ma więzi między nami.

Małżeństwo skończone. Amen”!

 

 

 

Mieć rację

Ponad dziesięć lat minęło

Kiedy ma mała kuzynka

Przyszła do mnie do pokoju.

Ta spostrzegawcza dziewczynka.

 

Byłem w domu, bo w tym czasie

Miałem przerwę semestralną.

Zamiast wypocząć musiałem

Księgi do siebie… przygarnąć.

 

Miałem „zlaną” anatomię,

Więc wykuwałem swą wiedzę.

Właśnie zajrzała kuzynka

Sprawdzić, czemu sam tu siedzę.

 

Drzwi cichutko uchyliła,

Żeby mi nie przeszkadzała.

Wróciła do reszty rodziny

I zaraz opowiedziała,

 

Że na stryszku w swym pokoju

Oglądam golutkich panów.

Od tej pory część rodziny

Myśli, że padło mi na mózg

I zmieniłem orientację.

Niech myślą, że mają rację!

 

„Maskotka”

Mieszkam z mamą. Jest samotna,

Bo tatulek pięć lat temu

Zostawił nas dosyć nagle.

Do dziś nie wiadomo czemu.

 

Niespodziewanie odkryłam,

Że moja mama, gdy jestem

W nocy poza naszym domem,

Zamienia się ze mną… miejscem.

 

Nie tak, że staje się córką,

A ja przemieniam się w mamę…

Ona nocuje w mym łóżku!

Dziwne, dla mnie niesłychane!

 

Gdy się dzisiaj położyłam

Czułam ręką chłodek, wilgoć…

Zapaliłam lampkę, patrzę…

A tam niespodzianka…  dildo!

 

Coś, o czym niektórzy mówią:

Wierny przyjaciel kobiety.

Nie przypuszczałam, by mama

Też sprawi sobie ten „fetysz”.

Do bani!

Straciłem nadzieję na to,

Że jedyny nasz syneczek

Przedłuży nazwisko rodowe,

On jedyny jest z „tym mieczem”.

 

Nie mam braci, tylko siostry.

Po nim tylko linia męska.

Dziś Go wzięli do… szpitala!

Przyczyna była błazeńska.

 

Po pijaku miał „fantazję”

Bardzo debilną i…chorą.

Wsadził na prącie sprężynkę

Czym wywołał… chyba krwiomocz.

 

Obyło się to bez szwanku.

On ma już dwadzieścia sześć lat.

Chyba ma kłopoty z seksem,

Mimo że wkoło… tyle bab!

 

Właściwie, to już straciłem

Nadzieję, że jakaś pani

Stworzy z mym synem rodzinę.

Moje życie jest do… bani!

Zdrada losu

Mój serdeczny kumpel z pracy

Wpakował się w niezłe bagno.

Był na urlopie, więc o tym

Dowiedziałem się niedawno.

 

Rozleciał się Jego związek.

Nie był winny, a więc teraz

Chciał chłopak odreagować.

Zaczął odwiedzać Tindera.[1].

 

Poznał tam laskę. Spotkanie

Wypadło katastrofalnie.

Trafili do łóżka, lecz seks

Wypadł gorzej niż fatalnie.

 

Oboje orzekli, że więcej

Nie spotkają się już nigdy,

Ale los niedługo potem

Połączył ich w sposób dziwny.

 

Po około dwóch miesiącach

Spotkali się na… pogrzebie

Jego wujka, a jej taty.

To przypadek, jestem pewien.

 

Oni byli kuzynostwem

W linii żeńskiej – po kądzieli.

A, że rodziny skłócone,

Nic o sobie nie wiedzieli.

 

A teraz… laska jest w ciąży.

Twierdzi, że to jego dziecko.

Los znów połączył rodzinę.

Przyznaję, trochę zdradziecko.

 

 

[1] Tinder – portal randkowy

Błazenada?

Do mej żony przyszła siostra.

Miały coś do ustalenia.

Lecz jak zwykle się skłóciły,

Taka między Nimi… chemia!

 

Nie wiem czego dotyczyło,

Ale nigdy do tej pory

Ich spór nie był tak zaciekły.

Kłóciły się dwa potwory!

 

Padły wzajemne obelgi,

Jak na „panie” bardzo ostre.

Żonka była tak jak osa

Wściekła nie tylko na siostrę.

 

Za tydzień moja Małżonka

Ma obchodzić urodziny.

Chciałem załagodzić konflikt

By wreszcie się pogodziły.

 

Zapytałem więc Żoneczki

Czy jest „to coś” o czym marzy.

Chciałbym Jej coś dać w prezencie,

Niech swe pragnienie wyrazi.

 

Odpowiedziała, że od lat

Marzy tylko …o orgazmie.

Ale na mnie już nie liczy,

Bo w tych sprawach wciąż się… błaźnię.

 

Przymiarka

Miesiąc temu po sąsiedzku

Wprowadziła się dziewczyna.

Kiedyś określonoby ją,

Że jest piękna jak malina.

 

Nie spotkałam jeszcze nigdy

Osoby tak bubkowatej,

A dodam jeszcze do tego –

Ordynarnej i pyskatej.

 

Z powodu dużej urody

Pełno jej na Instagramie.

I to chyba motywuje

Jej przesadne wywyższanie.

 

Ona chyba zawodowo

Jest modelką „prawie porno”,

Że zarabia na goliźnie,

To dla mnie rzeczą bezsporną.

 

Regularnie w naszej windzie,

W której jest lustro olbrzymie,

Robi sobie gołe zdjęcia.

Kiedyś zrobiła to… przy mnie!

 

Chwaliła do mnie, że światło

Jest tak równo rozproszone,

Że oświetla jednakowo

Każdą „jej osoby” stronę.

 

Przedwczoraj mój mąż wieczorkiem

Był w sklepie zrobić zakupy.

Wrócił radosny jak szczygieł

Mamrocząc „ochy” i „uffy”!

 

Pytałam go o przyczynę,

Bo to jest rzadkość u Niego,

Że żwawo wrócił ze sklepu,

Gdyż z natury jest… „lebiegą”.

 

Musiałam Go długo pytać,

Co się stało i czy czasem

Nie znalazł czegoś cennego,

Albo może… jakąś kasę?

 

Długo zaprzeczał, że nie wie

O co mi w ogóle chodzi.

Był uparty i dyskretny

Niespotykanie, nad podziw!

 

W końcu wyznał, że sąsiadka

Ta „ładna i bardzo modna”

Mierzyła  w windzie bieliznę,

A on się… tylko przyglądał.

 

 

 

 

Co nagle, to…

Zapoznałam się z facetem.

Między nami zaiskrzyło.

Zaraz poszliśmy do łóżka.

Było bardzo, bardzo miło.

 

Po fantastycznym tygodniu

Na odwagę się zebrałam

I po prostu, patrząc w oczy

Miłość swoją Mu wyznałam.

 

Też zebrał się na odwagę

I wyszeptał: „Moja Mała,

Chciałbym, byś się… przebadała,

Bo niestety mam obawę

Że ja Tobie, Moja Śliczna,

Dałem coś, czego nie chciałem

Nawet w najskrytszych swych myślach –

To… choroba weneryczna.