Pytanie

Tato, co to jest wibrator?

Zapytała moja córka.

Machinalnie Jej odrzekłem:

„Córuś, a co to za bzdurka”?

 

Zadziwiło mnie, skąd Ona,

Czteroletnia dziewczyneczka,

Zna pojęcia, których sfera

Jest niepojęta dla dziecka.

 

Kompletnie mnie zaskoczyła,

Więc powiedziałem jedynie,

Że to jest taka zabawka

Tylko dla dużych dziewczynek.

 

Odpowiedź Jej wystarczyła.

Nie wracała do rozmowy.

Kilka miesięcy minęło,

Zbliżał się okres zimowy.

 

Odwiedziła nas teściowa.

Zawsze, gdy tylko przyjedzie,

Bawi się z wnusią, rozmawia.

Dziś została na obiedzie.

 

Potem kawka i rozmowa.

Wnusia babci imponuje,

Bo jest mądra i w Wigilię

Na prezencik zasługuje.

Koniecznie musi Jej kupić

Upominek pod choinkę

Który będzie odpowiedni,

Dla tak dużej już dziewczynki.

 

U córki się zapaliła

Lampka skojarzenia na to

I spytała: „Czy to znaczy,

Że kupisz dla mnie… wibrator”?

 

Teściową to aż zatkało.

Ledwo z siebie wydusiła:

„Kto jej tych paskudztw nauczył?

To na pewno Twoja wina”!

I spojrzała na mnie groźnie.

Córcia, nim minęła chwila,

„Tatuś – jej odpowiedziała –

Ja się tym będę bawiła”!

 

 

 

Rada

Mój sąsiad jest tak obleśny,

Że aż mnie mdli, gdy go widzę.

Od lat próbuje mnie wyrwać

Pomimo, że z niego szydzę.

 

Wielokrotnie mu mówiłam,

Że nie ma najmniejszej szansy.

Dziś mnie w windzie uporczywie

Znów namawiał na… romansik.

 

Bo gdyby został kochankiem,

To na pewno tak się stanie,

Że godzinami w sypialni

Będzie brał mnie… na dywanie.

 

A dywan gruby, czerwony,

W sam raz dla dwojga kochanków.

On mnie będzie uszczęśliwiał.

Będę to miała „jak w banku”!

 

Gdy tak mówił, to jak zwykle

Obleśnie się oblizywał.

Wybuchłam gniewem, bo przecież

Jak cham do mnie się odzywał.

 

I wtedy do mnie dotarło,

Że on nie był u mnie nigdy.

Skąd więc wie, jaki mam dywan?

On jest groźny i… perfidny!

Niepokoi i podgląda.

Dowód: dywan w mej sypialni.

Ja od teraz mam obawy.

Czuję, że jestem jak w matni.

 

Powiedziałam o tym tacie.

On zawsze ma dobre rady.

„Zaangażuj adwokata,

By doprowadził do sprawy,

Bo naruszył Twą prywatność.

Pewno zdjęcia też posiada.

Niech oskarży go o stalking.

Taka oto moja rada”.

 

Klatka obok

Wybrałyśmy się z kumpelą

Na wieczorek do znajomych.

Miała mnie zabrać po drodze.

To nie jest najgorszy pomysł.

 

We dwie jeździmy taksówką.

Taniej nas podróż kosztuje.

Ostatnio ja ją woziłam,

Dziś ona się rewanżuje.

 

Miałam małe opóźnienie,

Więc wysłałam sms-a,

By weszła po mnie na górę

I pomogła się uczesać.

 

Zostawiłam drzwi otwarte.

Włosy już mam uczesane.

Czekam, a jej jeszcze nie ma.

Coś się stało? Co jest grane?

 

Dopiero po chwili przyszła

Wysoce zakłopotana

Mówiąc, że właśnie niechcący

Zaskoczyła siebie sama.

 

Taksiarz podwiózł ją pod klatkę

Przez drogę „bawiąc” rozmową.

Drzwi były otwarte, weszła

Zgodnie z uprzednią umową.

 

A tam… w salonie pan z panią

Całkiem roznegliżowani,

Napaleni erotyzmem

Na jej oczach się… kochali.

 

Okazało się, że szofer

Przez te swoje głupie gadki

Zajechał nie tam gdzie trzeba.

Po prostu… pomylił klatki!

 

 

 

Ten moment

Wszedłem szefowi do kibla,

Bo drzwi były źle zamknięte.

Ale to nie jest istotne,

Coś gorszego jest akcentem.

 

Szef zabawiał się „sam z sobą”

Oglądając filmik jakiś

Na komórce, jak „bawiły

Się” w negliżu dwa… chłopaki.

 

Myślę, że nadszedł ten moment,

By poprosić, i to szybko,

O awans z osobnym biurem

I oczywiście z podwyżką!

 

Wyselekcjonowała…

Szef poprosił, bym zrobiła

Dla niego wstępną selekcję

CV na wolną posadę

I dała swe referencje.

 

Siedemdziesiąt procent zgłoszeń

Zanegowałam dlatego,

Że mym zdaniem żadne się nie

Nadawało do niczego.

 

Było wśród nich kilka fajnych,

Bardzo interesujących.

A ten, mym zdaniem najlepszy,

Był też w dodatku… gorszący!

 

Obiecujący kandydat

Nawet zamieścił… reklamę:

„Kręcę swoim przyrodzeniem” –

W sekcji „hobby” miał wpisane.

 

Założyłam, że ten głupi

Żart ktoś mu celowo zrobił

I wpisał te głupstwa w CV

Zupełnie bez jego zgody.

 

Zadzwoniłam więc do niego

I powiedziałam prywatnie,

Że musi wymienić CV

Na najbardziej… aktualne.

 

Facet bez żenady spytał,

Czy chodzi mi o „kręcenie”.

Przytaknęłam, a on na to”

„Takie już mam przyrodzenie.

Kręcę nim młynki, ósemki

I nie będę zbyt bezczelny,

Jeśli stwierdzę, że w „te klocki”

Ze mnie też fachowiec świetny”.

 

Psi sutener

Mam psa rzadkiej, ale bardzo

Cennej wśród hodowców rasy.

Jest jakby członkiem rodziny

I… dostarczycielem kasy.

 

Mamy dodatkowe wpływy,

Bo ma status rozpłodowca.

Kryje hodowlane suczki

I stąd dla nas niezła forsa.

 

Mamy za jego „starania”

Kasę na wiele wydatków.

Przyznaję, że dzięki niemu

Żyliśmy z żoną w… dostatku.

 

Kilka dni temu musiałem

Wyjechać z żoną pod Kraków,

Więc zostawiliśmy psiurę

Pod opiekę memu bratu.

 

Wystarczyły tylko dwa dni,

Żeby pies mu uciekł z domu.

Może ktoś ukradł championa,

Bo „przypadł do gustu” komuś?

 

Szukaliśmy, szukaliśmy,

Ale nigdzie go nie było.

Mnie i żonie ze zmartwienia

Siwych włosków też przybyło.

 

W końcu pieska znaleźliśmy

W stanie mocno utytłanym.

Nie wiem czemu nikt nie sprawdził,

Że pies był… zaczipowany.

 

Ale to jeszcze nie koniec

Nieodpowiedzialnych działań.

Pies został wykastrowany!!!

Weterynarz to patałach!

 

A do tego moja Gmina

Zażądała jeszcze kasy

Za wykonanie zabiegu.

„O tempora!”; co za czasy!

 

A ja do sądu nie pójdę,

Bo pies nie płacił podatków.

W braku przychodów on teraz

Przy nas będzie żył w dostatku.

 

Wyselekcjonowała

Szef poprosił, bym zrobiła

Dla niego wstępną selekcję

CV na wolną posadę

I dała swe referencje.

 

Siedemdziesiąt procent zgłoszeń

Zanegowałam dlatego,

Że mym zdaniem żadne się nie

Nadawało do niczego.

 

Było wśród nich kilka fajnych,

Bardzo interesujących.

A ten, mym zdaniem najlepszy,

Był też w dodatku… gorszący!

 

Obiecujący kandydat

Nawet zamieścił… reklamę:

„Kręcę swoim przyrodzeniem” –

W sekcji „hobby” miał wpisane.

 

Założyłam, że ten głupi

Żart ktoś mu celowo zrobił

I wpisał te głupstwa w CV

Zupełnie bez jego zgody.

 

Zadzwoniłam więc do niego

I powiedziałam prywatnie,

Że musi wymienić CV

Na najbardziej… aktualne.

 

Facet bez żenady spytał,

Czy chodzi mi o „kręcenie”.

Przytaknęłam, a on na to”

„Takie już mam przyrodzenie.

Kręcę nim młynki, ósemki

I nie będę zbyt bezczelny,

Jeśli stwierdzę, że w „te klocki”

Ze mnie też fachowiec świetny”.

 

Nauczka

Panowie pewnie to wiedzą,

Że w tak zwanym „męskim świecie”,

Obowiązują zasady

Zachowania się w wucecie.

Bo w publicznej ubikacji

Przy „towarzyskim” sikaniu

Trzeba zachowywać odstęp,

Luz jednego pisuaru.

„Towarzyski” w tym przypadku

Znaczy tyle co: z kolegą,

Braćmi, kuzynami, ojcem

Wliczając też… znajomego.

Tę zasadę ja stosuję

Nawet w stosunku do innych.

To intymne, więc postronni

Podglądać się nie powinni.

 

Byłem na wakacjach z wujem.

Rodzice mieli dojechać,

Gdy tato dostanie urlop.

Ja nie mogłem się doczekać,

Więc z Nim, bo nie miałem kumpli,

Dużo czasu spędzaliśmy.

Byliśmy właśnie w lodziarni.

On te lody zafundował.

Przy nim człowiek się dokarmi…

 

Po jakimś czasie natura

Przymusiła mnie i Jego,

Byśmy poszli do WC-tu

Załatwić coś „niezwłocznego”.

Były tam trzy pisuary.

Zgodnie z tymi zasadami

Zajęliśmy skrajne miejsca.

Środek wolny między nami.

 

Do toalety wszedł koleś.

Stanął przy misce środkowej

Popatrzył na prawo, lewo,

Wzrok spuścił na linię bioder

Potem między siknięciami

Mruknął, że dziś by się chętnie

Spotkał z dwoma… penisami.

 

Już miałem się odezwać, że

Z pewnością nie skorzystamy,

Bo my jesteśmy rodziną

I nie jesteśmy gejami.

Nagle wujo mnie wyprzedził

I nie dał mi dojść do słowa

Mówiąc, że z nieznajomymi

Unika takich zachowań.

 

Gdy wyszliśmy z toalety

Ten „kolega” znów zagaił

I wujowi w barze piwo,

Albo dwa, chętnie postawił.

A wieczorem, już znajomi,

Poszli ze sobą do… łóżka.

To był dla mnie wielki szok!

Pierwsza życiowa  nauczka!

Desperacja

W pracy podszedł do mnie facet,

Nie wiem jak on się nazywał,

I bez ogródek na seks z nim

Próbował mnie nagabywać.

 

„Skąd u ciebie taki pomysł,

Że z tobą pójdę do łóżka?

Zapytałem, a on odparł:

„Jedna nasza życia dróżka.

Uświadomiłem to sobie,

Że dużo wspólnego mamy:

Obaj mało atrakcyjni

Samotnie się wciąż szwendamy.

Życie nudne, bezsensowne

Jakoś przecież trzeba zmieniać.

Nie widzisz tego, że obaj

Nie mamy nic do stracenia?!

Brak nam seksu z kobietami,

A zoofilię wykluczam.

Chodź razem ze mną do łóżka”.

Zachęcająco zamruczał…

Kto komu

Moja dziewczyna spytała,

Czy może nas w łóżku nagrać.

Zaskoczyła mnie, bo dotąd

Nie była aż tak odważna.

 

O tym nigdy nie myślałem,

Choć wiele osób to robi.

Uważałem, że „te rzeczy”

Nagrywają tylko snobi.

 

Spytałem Ją o powody,

Dlaczego tak chce postąpić.

Może nuda w naszym związku?

Może w moją miłość wątpi?

 

Ona chce nagrać   jak śpimy,

By skończyć spory niemądre

I ostatecznie rozstrzygnąć,

Kto komu… zabiera kołdrę!