Szara strefa

Dorabiam pieczeniem ciastek,

Bo stypendium nie wystarcza.

Mój dom to dla fiskusa

Szara Strefa Gospodarcza.

 

Muszę to robić pokątnie,

Bo stypendium nie wystarcza.

Mam kilku klientów w cukierniach.

Tam im swój produkt dostarczam.

 

Parę razy się zdarzyło,

Że któryś z mych domowników

Bezczelnie podkradł mi „towar”

Pozbawiając mnie „grosików”.

 

Nikt do tego się nie przyznał,

Więc zastawiłem pułapkę:

Kamerkę internetową

Schowałem sprytnie za szafkę.

 

W przerwie między wykładami

Chciałem sprawdzić jej działanie.

Włączyłem podgląd. Kamerka

Działała nader wspaniale.

 

Akurat moi rodzice

Sami byli w wolnej chacie

I… w kuchni jedząc wypieki

„Zabawiali” się na blacie.

 

Chyba jednak bardziej wolę

Piec dodatkowe rogale,

Niż oglądać moich starych

Uprawiających „sex balet”.

Chemii brak

Ostatnio mąż mi zarzucił,

Że chemia w naszym małżeństwie

Nie jest tak rezonująca,

Jaką była w narzeczeństwie.

 

Przemyślałam, co powiedział

I stwierdziłam, że ma rację.

Kupiłam seksy bieliznę,

By zmienić się w fajną laskę.

Ładnie się umalowałam,

Nawet wymieniłam pościel.

W łóżku na Niego czekałam

Niepewnie, ale radośnie.

 

Zdarzyło się niespodzianie,

Że mąż miał awarię w pracy

I szef zamknął całą linię

Zarządzając przegląd maszyn.

 

Tym sposobem był już w domu

Prawie trzy godziny wcześniej

I zastał mnie w małżeńskim łożu

Wyglądającą „niegrzecznie”.

 

Lecz jego reakcja była

Wręcz przeciwna niźli chciałam.

Zaczął krzyczeć i przeklinać,

Że… zwykłą ku**ą  zostałam.

 

Przekonany, że go zdradzam

I znienacka dzisiaj właśnie

Złapał mnie, niewierną żonę,

W sytuacji jednoznacznej!

Zapomniał wół…

Rozmawiałam dzisiaj z babcią

O tym, jak to było wtedy,

Gdy młodymi jeszcze były

Dzisiejsze rodzinne zgredy.

 

Tak jakoś zeszło na temat

Seksu wieku młodzieńczego,

Że obecnie strata cnoty

To jest nic nadzwyczajnego.

 

Babcia temat załapała

I chwytając się za głowę

Psioczyła na czym świat stoi

Wymyślając wszem i wobec.

 

Za jej czasów niepodobna,

By panienka nie czekała

Z tym, by dopiero po ślubie

„Wianek mężowi oddała”.

 

Zapytałam wówczas mamę,

Ile babcia miała latek

Wtedy, gdy Ją urodziła,

A jaki „stary” był dziadek?

 

Mama zaczęła chichotać.

Babcia spurpurowiała.

Dziadek był dorosły, Ona

Siedemnaście lat już miała!

Wierność obowiązkowa

Spotykamy się od roku.

To taki związek „dziewiczy”.

Chciałbym, żebyśmy już przeszli

Na „drugą stronę granicy”.

 

Gdy Ją o to zagadnąłem,

Powiedziała, że marzyła,

Żeby to była w jej życiu

Niezwykła, jedyna chwila

 

I… chciałaby ją z sąsiadem,

Instruktorem fitness spędzić,

Póki jeszcze nie pętają

Jej srogie, małżeńskie więzy.

 

Potem, już po naszym ślubie,

Spędzi życie ze mną w związku

I nie będzie się uchylać

Od małżeńskich obowiązków.

Trening?

Przyłapałam młodszą córkę

Jak cukinię ssie ostrożnie

I polewa sobie usta

Jogurtem pitnym rozkosznie.

 

Spytałam, po co to robi

I czemu służą te sztuczki.

Przecież tak się zachowują

Tylko dwuletnie maluszki!

 

Prawda o jej zachowaniu

Jest zaskakująco taka,

Że kazała jej to robić

Siostra  starsza o trzy lata,

Bo… bez częstego treningu

Nie znajdzie sobie chłopaka.

Siostry

Pożyczyłam od swej siostry

Jej koronkowy staniczek.

Chciałam zrobić facetowi

Niespodziankę na rocznicę.

 

Założyłam go na siebie,

Bo chciałam go czymś zaskoczyć.

Kiedy zrzuciłam sukienkę

Z wrażania wytrzeszczył oczy

I zdumiony tym, co na mnie

Niespodziewanie spostrzegł

Wyrzucił z siebie w zachwycie:

W nim Ci lepiej, niż Twej siostrze!

 

Tak się oto się dowiedziałam,

Że mój facet to jest ku**s,

A moja młodsza siostrzyczka

To k**wa do cna zepsuta.

Gafa

Nie wiem dlaczego to robię,

Ale mam już taki nawyk,

Że w marynarce wciąż trzymam

Jedną sztukę… nie, nie „trawy”!

 

To, co tam mam, jest legalne

I niezakazane prawem.

Zawsze mam prezerwatywę

Tak na wszelaki wypadek.

 

Lecz dzisiaj się przekonałem,

Że to jest jednak zły pomysł,

By razem z wizytówkami

W kieszonce trzymać kondomy.

 

Po bardzo trudnej  rozmowie

Z ważnym dla firmy klientem

Dałem, jak to mówią, ciała.

Zblamowałem się ze szczętem!

 

Jak zwykle przy pożegnaniu

Sięgnąłem po wizytówkę

I zamiast wręczyć bilecik

Dałem mu do ręki… gumkę!

 

Zaskoczyłem bardzo gościa.

Spojrzał na mnie zadziwiony

I oddał mi ze słowami:

„Nie zamierzam zdradzać żony”!

Taki żarcik…

Wysłałem sms-a kumplom,

Że „właśnie mam gołą dupę

I na co dzień z nią przebywać

Nie tylko chcę, ale… muszę”.

 

Zapytałem też, czy zechcą

Jej fotografię zobaczyć.

Byłem pewien, że się zgodzą,

Bo to „banda” podrywaczy!

 

Prawie wszyscy się zgodzili,

Choć minęła tylko chwilka.

Zaraz im przesłałem fotki

Mojego…  gołego tyłka!

“Koleś”

Ma dziewczyna zażądała,

Bym zaczął nosić bokserki

Zamiast slipek, żeby ukryć

Że mój „koleś” nie jest wielki.

 

Powiedziałem jej dla żartu,

Że prędzej będę chodzić bez

I wtedy będę wyglądał

Tak jak jakiś dziki zwierz.

 

Spodobało jej się bardzo,

Że na luzie trzymam „wajchę”

I od tygodnia przymusza

Mnie do chodzenia bez majtek,

Bo… seks z nią  jest  dobry ale,

Gdy brak  gaci pod spodniami.

Jak je opuszczę, to tyko…

„Koleś” stoi między nami!

Wyzwolona!

Spotykam różne kobiety.

Niektóre zbyt pewne siebie,

Inne emanują seksem…

Są nie dla mnie. Jestem pewien.

 

Trafiają się jednak panie,

Nie bojące się trudności,

Broniące swojego zdania

I swojej niezależności.

Jednocześnie miłe, grzeczne,

Uśmiechnięte i wesołe.

To jest mój typ kobiecości,

Tego typu panie wolę.

 

Taką właśnie jest ma żona –

Wyzwoloną – lecz kobiecą.

Dobrze nam ze sobą w łóżku.

Nauczyła mnie coś niecoś…

 

Kiedyś, zupełnie otwarcie

Chciała, bym zamiast rękami

Zrobił jej tak samo dobrze,

Ale tym razem… ustami.

 

Niedawno ja ją prosiłem,

By mnie też tak popieściła.

Zaskoczyła mnie reakcją.

Była niezwykle niemiła!

Wyzwała mnie od zboczeńców,

Chamów, szowinistycznych świń.

Potem się nie odzywała

Do mnie  przez kilkanaście dni!

 

Że „Femina mutata est”.

Wiem o tym z lekcji łaciny.

Po polsku to „strzelać  focha”-  

Tak to sobie wymyśliłem.

 

Czeka na mnie niespodzianka?

Czy te jej „dodatnie plusy”

Nie zaczęły się zamieniać

Już na „ujemne minusy”?

 

A panieńskie „wyzwolenie”

Od którego teraz stroni,

Nie pasuje do obrazka

Matki Polki, Ślubnej Żony!