Wybieranka

Dziewczyna mojego brata

Z tego się ciągle nabija,

Że jej chłopak wpadł bez reszty

W hazardowego bakcyla.

 

Ale  wciąż przegrywa w „totka”.

Nawet nieco się… zadłużył.

Lecz Ona ciągle się  śmieje,

Że aż w końcu chłop się wkurzył.

 

On,  komputerowy grafik,

Godzinę po losowaniu

Zrobił… kupon „Toto-Lotka”

Potwierdzający wygraną.

 

I wydrukował go po to,

Żeby dać  Jej  z kolczykami.

Ona znowu Go wyśmiała,

Że naiwniak i się mami.

 

Ale jednak w poniedziałek

Sprawdziła wyniki z „wczoraj”

I… wyszła wcześniej  z pracy, by

Spakować się do wieczora!

 

Zerwała z nim, bo myślała,

Że sama zgarnie „miliona”,

Gdyż to dla niej korzystniejsze

Niźli „milionerska” żona.

 

Mój Brat ma złamane serce,

Lecz się dowiedział  przynajmniej,

Że to jest wyrachowanie,

A miłości nie ma żadnej.

 

Maniera

Żona jest uzależniona!

Wciąż wypominam to Żonie,

Że za dożo czasu traci

Tkwiąc przy swoim… telefonie.

 

Na moje częste uwagi

Zawsze niezmiennie twierdziła

Że się czepiam niepotrzebnie

I była bardzo niemiła.

 

Wczoraj wieczorem już w łóżku

Małżonka czytała książkę.

Ja rozsiadłem się w fotelu

Bom włosy miał mokre troszkę.

 

Patrzyłem na Nią uważnie

Nie odzywając się do Niej.

Ona czytała, co chwilę

Palcem suwając po stronie.

 

Zdziwiony cicho spytałem:

„Po co tak palcem dotykasz”?

„Muszę dotykać ekran, bo

Mi strona bardzo miga”.

 

Ona prawie zasypiała,

Lecz jeszcze w Jej świadomości

W ręku telefon trzymała –

Nową manierę ludzkości.

Opiekuńcza

Spotykałem się z laseczką

Uzależnioną od kompa.

Mam na myśli głównie gierki,

To jej uwagę zaprząta.

 

Zarywała noce, a w dzień

Uciekała nawet z lekcji,

Żeby grać wszędzie, we wszystko

Bez żadnej choćby selekcji.

 

Czasu dla mnie to zazwyczaj

Tylko troszkę znajdowała.

Nawet nie wiedziałem tego,

Że z matmy grozi jej „pała”.

 

Oświeciła mnie dopiero

Jej matka, gdy na ulicy

Zaczęła mnie parasolką

Po plecach i głowie ćwiczyć.

 

Wydzierała się, że to ja

Zniszczyłem życie jej córce,

Bo przeze mnie na cenzurce

Będzie mieć „dwójkę na dwójce”!

 

Dziewczyna jej nakłamała,

Że mam cholerną depresję

I to z mojego powodu

Ciągle opuszczała lekcje,

Bo…

tylko na nią mogłem liczyć.

Ona za nic w świecie, nigdy

Nie mogła dopuścić, żebym

Sam sobie nie zrobił … krzywdy.

 

Przegrany

Mój facet, partner życiowy,

Z którym mieszkam już dwa lata,

Jest zapalonym graczem w sieci.

Poza grą nie widzi świata!

Gdy tylko wróci z pracy, gra.

Jak wcześnie się obudzi, gra.

Kiedy ma wolny weekend, gra

I nawet kiedy śpi, też gra!

 

Oczekiwaliśmy dziecka.

Zbliżał się termin porodu.

On siedział przy komputerze

I grał, i grał, i grał znowu!

Nagle odeszły mi wody,

Poprosiłam go o pomoc.

Na co odparł, że nie może,

Bo mu nie pozawala… honor

Na przerwanie tej rozgrywki.

Mam czekać tylko godzinkę,

Bo on walczy z chmarą trolli

Jedynie sam, w pojedynkę!

 

Zgięta w pół zeszłam na parter,

Prosić, by sąsiad mi pomógł.

O tym, że mam chłopa – gracza,

Nie powiedziałam nikomu.

 

On nawet nie zauważył,

Że wyszłam szukać pomocy.

Sąsiad z dołu miał swój pojazd,

Lecz był to tylko… motocykl.

Zamówił zaraz taksówkę

I zawiózł na porodówkę.

 

Od razu pani położna

Zajęła się mną, a potem

Nowonarodzonej córci

Dała maksymalną notę!

By podzielić się mym szczęściem

Zadzwoniłam do tatusia.

Był bardzo zdziwiony,

Że tak szybko ma dzidziusia.

Myślał, że ja nadal czekam,

Aż on skończy grać na kompie.

Zawiezie mnie do szpitala,

Potem wrócimy z potomkiem.

 

Był jeszcze bardziej zdziwiony,

Gdy usłyszał, że już nie chcę

Być z człowiekiem, który ciągle

Traktuje mnie jak powietrze.

On był wielce przekonany,

Że nie uczynił nic złego,

Bo „w sprawach rodzenia dzieci…

To kobiety są od tego”!