Chrońmy drzewa

W pewnym znanym wydawnictwie

Pracuję jako redaktor.

Nie zdążyłem skończyć pracy,

Bo przestał działać mój laptop.

Miałem kopię bezpieczeństwa,

Więc wziąłem pracę do domu.

Córki nie było, dziś mogłem

Popracować w jej pokoju.

Skorzystałem też z laptopa,

(To prezent na urodziny).

Kończy w tym roku gimnazjum.

Jestem dumny z tej dziewczyny.

 

Gdy wpisałem „p”, to Google

W podpowiedzi mi podały

„Pornohub”, a tam fotosów

I filmików dla dorosłych

Asortyment jest niemały.

Nie przypuszczałem, że córka

Zagląda na takie strony.

Prędzej chłopiec, co rozumiem,

Byłby tym  zaciekawiony.

Zaraz sprawdziłem historię

I stwierdziłem, że codziennie

Korzystała z porno strony

I robiła to sumiennie

Tracąc niejedną godzinę.

Gdybym sam tego nie stwierdził,

Uznałbym ten fakt  za kpinę!

 

Poinformowałem żonę,

Jak nasza córcia się bawi.

Takich rzeczy bez reakcji

Nie można przecież zostawić.

Porozmawialiśmy z córką.

Cóż wynika z tej rozmowy?

Nasza córa miała ważne

Niezaprzeczalnie  powody.

 

Motywację popieramy,

Ale sposób jest naganny.

Nie powinny go stosować

Niedorosłe jeszcze panny.

Ona dba o środowisko.

Jest „wierzącym” ekologiem.

Już teraz zdecydowała;

Będzie studiować biologię.

 

Usłyszała, że „Pornohub”

Ma posadzić jedno drzewo

Za obejrzenie każdego

Filmu tam zamieszczonego.

Bardzo przeżywa wycinkę

Drzew prowadzoną obecne.

Uważała, że w ten sposób

Posadzenie nowych wesprze.

Kiedy wychodziła z domu,

Lub wieczorem zasypiała,

Załączała jakiś filmik,

Głos i ekran  przymykała.

 

Żona ma teraz obiekcje,

Czy nie pójdę w córki ślady.

Dwoje ekologów w domu,

Czyż nie za dużo przesady?

Notatki

Jestem asystentką  szefa,

Czyli uchem, okiem, piórem.

Najczęściej jednak tym trzecim

W biurze i też poza biurem.

 

On co jakiś czas mnie prosi,

Bym na komputer wklepała

Notki z jego dyktafonu,

A potem  wydrukowała.

 

Dla mnie to nie żaden problem,

Gdyby nie to, że mój prezes

Cięgle nie ma na nic czasu

I pracę do „kibla” bierze.

 

Tam przeważnie on nagrywa

Sprawy do zapamiętania,

Zupełnie nie zważając na

Inne odgłosy nagrania.

 

I z tym zawsze mam problemy,

Bo działa mi to na nerwy,

Jak mam zapisać te wszystkie

Stękania, pluski i pierdy?

Niewdzięczność rodzinna

Wręczyłam swoim rodzicom

Prezenty na Srebrne Gody:

– Ojcu zegarek, o którym

Marzył, jak jeszcze był młody;

– Mamie markowe perfumy,

Na które się napalała,

A przez lata małżeństwa ich

Nigdy nawet nie wąchała.

 

Ojciec po rozpakowaniu

Założył prezent na rękę

I znów patrzył w telewizor.

Taką to miałam podziękę.

Mama rzuciła pakunek

Do kąta bez zaglądania

Mówiąc, że obejrzy później,

Bo ma za dużo sprzątania.

 

A ja, gdy nie podziękuję

Chociażby za głupi obiad,

Albo za drugie śniadanie

Czy też inny „ważny” drobiazg,

To mama zaraz ma do mnie

Pretensję, i to potężną,

Że ona tak się starała,

A ja znów jestem niewdzięczną.

Wyjmuj zawsze…

Wczoraj wieczorem widziałam,

Jak współlokator mój sikał

Do zlewu w kuchence, zamiast

Do klozetu lub nocnika.

 

Na zwróconą mu uwagę

Wygłosił głupi komentarz,

Że tak robi gros facetów,

Kiedy łazienka zajęta.

 

Jeśli przyjąć, że to prawda,

To zwrócę uwagę na szczegół,

Żeby  zawsze przed sikaniem

Wyjąć naczynia ze zlewu!

Żywa lala

Mam trochę swawolną siostrę.

Ona ma półroczną córę

Z jakiejś imprezowej wpadki,

Przez co olała maturę.

 

Chociaż mieszkamy oddzielnie,

Wzajemnie swe klucze mamy,

Żebyśmy w razie ich zguby

Za ślusarzem nie biegały.

 

Właśnie jestem na urlopie.

Nie lubię nigdzie wyjeżdżać.

Spacerek i dobra książka

To jest to, co mnie odpręża.

Ma siostra o tym wie dobrze.

Często to wykorzystuje

Podrzucając mi córeczkę,

Kiedy jej tylko pasuje.

 

Któregoś dnia poczułam, że

Pora korzystać z urlopu

Na coś inne niż czytanie.

Zdusiłam wewnętrzny opór

I pojechałam do miasta

Kupić buty, jakieś ciuchy…

Nie było mnie kilka godzin.

W knajpie zjadłam obiad. Suty!

 

Wróciłam do domu, a tam

W przedpokoju na podłodze

Siedzi córcia mojej siostry

I płacze w głodzie i trwodze.

Utuliłam ją, a potem

Dzwonię do siostry z wyrzutem.

Że jej dziecko, to nie przedmiot,

Ani tym bardziej  podrzutek.

 

Opieprzyłam ją, jak nigdy

Nikogo tak nie wyzwałam,

Na co ona: „Że cię nie ma,

Ja ani w ząb nie wiedziałam”.

 

Przecież winna się upewnić,

Komu powierza swe dziecko.

Zdaje się, że ona jeszcze

Bawi się nią jak laleczką.

Szanuj bliźniego

Na Pierwszej Komunii chrześniaka

Zebrała się cała rodzina.

Spotkaliśmy się w tym składzie,

W jakim byliśmy  na chrzcinach.

 

Gdy przyszedł czas na prezenty,

Od chrzestnego Jurek dostał

Laptopa, super telefon

Oraz rower cudo: cross-a!

Od rodziców telewizor

Na chyba pięćdziesiąt cali.

Było także wiele kopert,

Które inni darowali.

 

Ja nie jestem tak bogata,

Więc dostał w darze ode mnie

Model auta do sklejania

I sto złotych potajemnie.

Chłopiec lubi modelarstwo,

Więc ucieszył się z prezentu

I to stało się przyczyną

Dosyć głupiego fermentu.

 

Jego mama to widziała

I napomknęła  po cichu,

Bym dała właściwy prezent

I nie czekała finiszu.

Zgodnie z prawdą powiedziałam,

Że nic nie skrywam przed chłopcem.

Prezent ode mnie mu dałam.

To już wszystkie moje opcje.

 

Wtedy ona stwierdziła, że

Zawiodła się mocno na mnie.

Jestem chrzestną, więc nie mogę

Jureczkowi dawać najmniej!

Wyprosiła mnie z obiadu,

Bo uznała, że nie będzie

Marnować forsy i czasu

Na kogoś, kto żyje w biedzie.

Ze mną to ma tylko kłopot,

Bo nie przywykłam do zbytków

I z tego powodu nie ma

Ze mnie żadnego pożytku.

 

Dopowiem, że nasze mamy

Są rodzonymi siostrami.

A kuzynka jest bogata,

Bo „trafiła” adwokata.

Dla niej nieważne, że starszy

I wielki z niego satrapa.

 

Teraz widzę, że kuzynka

Przestała być mi rodziną.

Dla mnie już na zawsze będzie

Tylko wredną „satrapiną”.

Diablę

Obecna niania do dziecka

Jest już chyba piątą panią

Rezygnującą z opieki

Nad naszą córeczką Anią.

 

Dała nam jedynie tydzień,

By kogoś innego znaleźć.

Czy fatum nas  prześladuje,

A może to Boży Palec?

 

Zdesperowana okrutnie

Chciałam podwyższyć jej stawkę.

Ona na tą propozycję

Wpadła po prostu w… głupawkę.

Kiedy się opanowała,

Z rozbrajającą szczerością

W te słowa się odezwała:

„Lepiej będzie, kiedy pani

Swe pieniądze, nawet wszystkie,

Wyda z trochę lepszym skutkiem

Na jakiegoś… egzorcystę”.

Pochlebca

Nasza córka ma chłopaka.

Dzisiaj chcąc go nam przedstawić

Zaprosiła na kolację.

Mieliśmy się dobrze bawić.

 

Przyszedł bardzo punktualnie

W ręku dzierżąc piękne kwiaty.

Spytał mnie o mamę Kasi,

Nie obchodził go los taty.

 

Myślałam, że chce być miły

I udaje, że ja jestem

W jego oczach siostrą Kasi.

Ale było to przedwczesne,

Gdyż po chwileczce rozmowy

Przyznał w następnym swym żarcie,

Że początkowo, to nawet

Wziął mnie także za jej… babcię!

Zaślepiona

Grałem już dziś dosyć długo

Z mym kuzynem na konsoli.

Kiedy znów przegrał, to w złości

Z piąchy w twarz mi przy****dolił.

 

Mnie nic złego się nie stało,

Ale kuzyn złamał palec.

Ciotka mnie winnym uznała,

Syneczka nie winiąc wcale.

 

Stwierdziła, że ja źle wpływam

Na najdroższego potomka

I  zabroniła synkowi

Ponownie ze mną się spotkać.

 

Miłość matczyna jest ślepa,

Ale dodam, że też głucha.

Sądzę tak po mojej ciotce.

Bo nie widzi i nie słucha.

Właśnie, gdyby…

Ma córka ciągle się dziwi

I ode mnie oczekuje,

Że jej zaraz wytłumaczę

Wszystko to, co ją nurtuje.

Odkąd zaczęła mówić,

Ciągle zadaje pytania:

Tato, dlaczego? A po co?

Czasem nie do wytrzymania…

 

Dzisiaj podczas wielkiej burzy

Jechaliśmy samochodem.

Zgasł prąd na całym osiedlu.

Właśnie to było powodem,

Że zadała swe pytanie:

– Jakim cudem tak się stało

Że wszystkie światła pogasły,

A te w aucie wciąż działają!

 

Pytanie było wyraźne.

Nie powinienem się dziwić

Gdyby była małym dzieckiem;

Gdyby, Gdyby, Gdyby, gdyby…

Ona ma lat osiemnaście;

Właśnie, właśnie, właśnie, właśnie…