Stworzone do…

Wczoraj ojciec razem z matką

Zrobili mi awanturę,

Że: „nie wspieram finansowo

Starszych sióstr, a ich trzech córek,

Bo to one są w potrzebie,

A nam dostatnio się wiedzie,

Gdyż mam na dzieci 500+,

A siostry wciąż żyją w biedzie!

Teraz pierwszy raz od ślubu

Nie musimy liczyć kasy,

By żyć do końca  miesiąca

I… jeszcze stać nas na wczasy”!

 

Razem z mężem pracujemy,

A te samotne  „bidulki”

Czekają na zamążpójście

Udając wielkie damulki.

 

Żadna z nich jeszcze w swym życiu

Dniówki nie przepracowała.

One były oczkiem w głowie,

Im mama wszystko dawała.

 

Z pracy się utrzymujemy

Wychowując trójkę dzieci.

Czy moje starsze siostry

Stworzono do „wyższych rzeczy”?

Była na prawie…

Trzy lata jestem mężatką.

Wiem, że mój mąż był wcześniej

W związku z inną dziewczyną

I żył z nią także cieleśnie.

 

Ona jest straszną świruską.

Nagabuje nas bez przerwy.

Trwa to od samego ślubu.

Ja mam już stargane nerwy!

 

Nowy adres nie przeszkoda.

Chyba ma wtykę w Policji.

Nie można się przed nią schować!

 

Lecz ostatnio, dziwnym trafem

Udało się nam zamieszkać

Na dłużej niż wszędzie dotychczas,

Ale znowu trwa groteska:

 

Znalazła nas i co więcej

Poszła nawet na wizytę

Do przychodni mego męża

Żeby mu pokazać „cipę”.

Postąpiła zgodnie z prawem,

A dlaczego? To wam powiem:

Ma prawo wybrać lekarza;

Mój mąż jest ginekologiem.

Widok

Byłem rano na zakupach.

Zobaczyłem przypadkowo,

Jak babka nieskrępowanie

Karmi piersią małe bobo.

 

Ponad dwa lata minęły,

Kiedy widziałem na żywo

Nagie sutki u  kobiety.

Dziś zdarzył się ten epizod!

 

Bardzo zazdrościłem szczęścia

Nieznanemu niemowlęciu.

Ja dorosły przecież facet…

Żonaty od lat dziesięciu!

Zaufanie

Przyłapałam mego chłopca,

Jak luka w me SMS-y.

Nie mogłam pozwolić na to,

By w mym telefonie węszył.

Wyrwałam go z jego dłoni,

A on zaczął się wydzierać,

Że mnie dawno podejrzewał

I dlatego zaczął szperać.

Skoro nie dałam mu zajrzeć,

To z pewnością jego zdradzam,

Więc dlatego ze mną zrywa

I natychmiast wyprowadza.

 

Nie chciałam, by się zapoznał

Z moimi SMS-ami,

Bo w nich korespondowałam

Z jego dobrymi kumplami.

Planowaliśmy mu zrobić

Imprezę urodzinową.

Odkryłby tę niespodziankę,

Atrakcja przeszłaby obok!

 

A teraz nie mam chłopaka.

Imprezy także nie będzie.

Kumple są po jego stronie,

Bo według nich w pierwszym rzędzie

W każdym związku musi istnieć

Szczerość między partnerami.

Zaufania u mnie zbrakło.

Miłość tym właśnie się karmi.

Novum

Moja „na stałe” dziewczyna

Jest kosmetyczką z zawodu.

Jest  postępowa w swym fachu,

Otwarta na każde novum.

 

Jest tak dobra, że mężczyźni

Zaczęli do niej przychodzić.

Klienci są w różnym wieku,

Przeważają jednak młodzi.

 

Ja nie widziałem nic złego

W tym, że dbają o stan skóry,

Jednak dla mnie to przesada.

Myślę, że to jakieś bzdury.

 

Poszedłem po nią do pracy.

Musiałem trochę poczekać,

Gdyż opóźniło się trochę

Wyjście młodego człowieka.

 

Było jeszcze sporo czasu,

Nim zamknęła swój gabinet.

Chwilę z nim porozmawiałem.

To był jej stały już klient.

 

Bardzo chwalił jej usługi,

Szczególnie jej ruchy zwinne,

Kiedy mu depilowała

Okolice, te intymne!

 

Ciężko mi było to przełknąć,

Tym bardziej że moja miła

Jeszcze nigdy do tej pory

Tam jeszcze mnie nie pieściła.

 

Kiedy ją o to prosiłem,

Odmawiała, bo się brzydzi.

Chyba zapiszę się do niej

Na jedną z najbliższych wizyt.

Zdrapka

Przy Wigilii w naszym domu

Siedziało dwadzieścia osób:

Moi rodzice, braciszek,

Innych wymienić nie sposób.

 

W tym roku brat mój – Mikołaj

Dał mi zdrapkę pod choinkę.

Byłam mocno zawiedziona.

Wolałabym chociaż szminkę.

Nie lubiłam gier, loterii.

Nie wierzyłam, że coś wygram.

Wzięłam To za dobry żarcik

Mój brat lubuje się w figlach!

 

Przy stole wszyscy wokoło

Zachęcali mnie by zdrapać.

Nie chciałam tego uczynić.

Wiedziałam, że będzie klapa.

 

Jednak mocno ponaglana

„Otworzyłam” mój prezencik.

W miarę postępów w drapaniu

Gapie coraz bardziej spięci…

 

Wygrałam dość dużą sumę.

Wesoły rodzinny klimat,

Ciepłe spojrzenia ustały

Zaraz, już po kilku chwilach.

 

Opuszczali nas kolejno

Pod byle jakim pretekstem.

Cały czas patrzyli na mnie

Rozmawiając z sobą szeptem.

Zazdrośnie komentowali,

Że:

     – zdrapka nie jest prawdziwa;

     – ja dlatego miałam farta,

       bo na forsę jestem chciwa;

     – te pieniądze mógłby wygrać

       ktoś naprawdę niezamożny,

       a ja na głupstwa je stracę,

       zamiast wydać na czyn zbożny…

 

Zostaliśmy wreszcie sami –

Rodzice i ja z braciszkiem.

Szczerze mi gratulowali

Miłym słowem i uściskiem.

Licz na kumpla

Kumpel przegrał ze mną zakład,

Więc musiał postawić obiad.

W trakcie posiłku wyznałem,

Że kelnerkę też bym „objadł”

I prosiłem, by jak kumpel

Mnie, swemu kumplowi, pomógł

Od tej milutkiej kelnerki

Zdobyć numer telefonu.

 

Kumpel wciąż niepocieszony,

Że przegrany płaci sumki,

Kiedy kelnerka spytała,

„Czy wypisać dwa rachunki”?,

Wypalił: „Wystarczy jeden,

Bo dzisiaj są ciężkie czasy

I mój chłopak prawie nigdy

Nie nosi przy sobie kasy”.

Za młody?

Byłam z tatą na zakupach.

Nagle wpadł na nas mój chłopak.

Gdy zobaczył mego ojca,

Z głupią miną się wycofał.

 

Nie znał jeszcze mej rodzinki.

Chciałam go ojcu przedstawić.

Nie zdążyłam, bo on zniknął

Tak szybko, jak się pojawił.

 

Następnego dnia na randce

Urządził mi awanturę,

Że zdradziłam go z kolesiem,

Co niedawno zdał maturę.

– To mój ojciec,- tłumaczyłam

Tak jak chłop krowie na rowie.

Nie uwierzył w żadne słowo.

Wyśmiał mnie i poszedł sobie…

 

Identyczną sytuację

Już kiedyś przeżyłam wcześniej.

Mój pierwszy chłopak uwierzył.

Było wtedy wprost uciesznie,

Gdyż dał sobie wytłumaczyć,

Że mój ukochany tatko

Został ojcem wskutek wpadki

Z rówieśnicą – nastolatką.

Kompleksowo

Byłem gruby od zarania,

Lecz w zeszłym roku dopiero

Postanowiłem coś zrobić

By nie czuć się „jak baleron”.

Zmieniłem dietę, nawyki.

Zacząłem się dużo ruszać.

Zrzuciłem trzydzieści kilo,

Wraz z nimi zniknęła tusza!

 

Moja dziewczyna od zawsze

Była szczupła jak  tancerka

I na tle moich krągłości

Wyglądała jak modelka..

Bardzo jej się podobało,

Kiedy mogła się pochwalić

Swą nienaganną sylwetką

 Na tle moich tłustych „zwalisk”.

 

W zeszłym miesiącu stwierdziła,

Że nie jestem już tłem dla niej,

Gdyż źle na jej wizerunek

Wpływa moje… odchudzanie.

Postawiła ultimatum:

Albo „wdzieję” kilogramy,

Albo ona skoryguje

Swe przyszłe, życiowe plany.

 

Dzisiaj dotrzymała słowa.

Dlatego mnie zostawiła,

Bo obecnym swym wyglądem

Ją w wielkie kompleksy wbijam.

Sztuka?

Wystawiłam swoją pracę

Na wystawie młodych twórców.

To był wymóg, by wziąć udział

W drugim etapie konkursu.

 

Miałam dobre notowania,

Więc liczyłam na zwycięstwo.

Jednak byłam tylko druga.

Ten wynik był dla mnie klęską!

Tym większą, że zwyciężyło

Puste płótno o tytule

„Sztuka Wyobraźni”

Podpisane: Emanuel.

 

Ten ktoś zgarnął pięć tysięcy

I szansę na wystawienie

Wszystkich prac w dużej galerii

I niezłe wynagrodzenie!