Wpadka

Zerwałam ponad rok temu

Z chłopakiem. Był do niczego.

Teraz dłużej wybierałam.

Mam już na pewno… lepszego.

 

Mimo stosowania gumek

Właśnie się zorientowałam,

Że jestem już miesiąc w ciąży,

A wcale tego nie chciałam.

 

Byłam pewna, że jesteśmy

Zabezpieczeni właściwie.

Nie dostrzegłam, aby Miły

Chciałby sprawić jakiś figiel.

 

Czyli mówiąc na poważnie,

Było niemożliwe nader,

Żeby moja ciąża była

Po prostu wynikiem wpadek.

 

Przeszukałam szafkę nocną.

W pudełku były „XL”-ki.

Na samym spodzie karteczka,

Ale format niezbyt wielki:

 

Liścik napisał  mój „były”,

A słowa w nim były takie:

„Wszystkie gumeczki przekłułem,

Byś wpadła z nowym chłopakiem”!

Dalej…

Po raz pierwszy od dość dawna

Byłam szczęśliwa w swym związku.

Chłopak był super. Me myśli

Odgadywał już w zalążku.

 

Poza tym inteligentny

I atrakcyjny fizycznie.

Bardzo często to dowcipem,

Albo anegdotą błyśnie…

 

Po kwartale zerwał ze mną,

Bo jego rodzina właśnie

Przeprowadza się, a miłość

Na odległość zawsze… gaśnie.

 

Dwa tygodnie później fuksem

Dowiedziałam się, że wcale

Nie odjechał zbyt daleko,

Tylko trzy..  ulice dalej.

 

Prezent

Kiedy nie idę do pracy,

Śpię zazwyczaj do dziesiątej.

Ale tego dnia już wstałam

Dwadzieścia minut po… piątej

I pojechałam przed szóstą

Do gruzińskiej piekarenki,

Żeby tacie kupić chlebek

Ten ulubiony, z foremki.

 

To miał być dla Niego prezent

Na śniadanko w dniu urodzin.

Nie myślcie, że tak codziennie

Biegam dla Jego wygody.

 

Kiedy jeszcze byłam w sklepie,

Zadzwonił Jubilat do mnie.

Nie, aby mi podziękować,

Ale żeby mnie upomnieć,

Że nie ucieka się z domu

Tak nagle bez jego wiedzy

I mam natychmiast zawrócić,

Bo i tak wie gdzie ja jestem;

Donoszą mu jego … szpiedzy.

To znaczy mam aplikację,

Która Jego informuje,

Gdzie śledzony telefon

Aktualnie się znajduje.

 

A przecież nie uciekałam.

Przyniosłam kupiony „prezent”.

Wręczyłam Mu niespodziankę

Żądając, by jak najprędzej

Zlikwidował owych „szpiegów”,

To znaczy te aplikacje,

Które wgrał w mym telefonie

I zakończył tę lustrację.

 

Do tej pory mój ojczulek

Wiedział o mnie bez mej wiedzy,

Gdzie jestem, a także ciągle

Mą korespondencję śledził.

 

Natychmiast się spakowałam

I wyprowadziłam z domu.

Ten niespodziewany skandal

Faktycznie wiele mi pomógł,

Bo usamodzielniłam się.

Nikt mnie już nie kontroluje.

Skończyłam dwadzieścia pięć lat,

Wreszcie dorosłą się czuję!

 

A naprawdę tak się stało,

Mówię o tym bardzo szczerze:

To ja na ojca rocznicę

Sama sobie wzięłam właśnie

Niezależności swej prezent!!!

 

„Polecony”

Dostałam przedwczoraj liścik

Z adnotacją: „Polecony”,

Bez nadawcy, choć ze znaczkiem,

Po prostu zwykły anonim.

 

Musiałam potwierdzić odbiór,

Bo taka jest procedura.

Podejrzewałam, że może

Pisał to jakiś „donżuan”.

 

Niezwykle byłam zdziwiona,

Że to od narzeczonego

Dostałam ową przesyłkę.

Domyślałam się – dlaczego…

 

On lubi mnie zaskakiwać

W bardzo dziwnych sytuacjach.

Zawsze z ciekawością patrzy

Jaka jest moja reakcja.

 

Tym razem byłam wręcz pewna,

Co do niespodzianki w liście:

Życzenia urodzinowe,

Napisane osobiście!

 

Jutro jest dzień mych urodzin

I już dziś chciał mnie zaskoczyć.

Otworzyłam tę kopertę.

Nie wierzę, co widzą oczy!

 

„Zrywam z Tobą”, tak napisał

To nie było zbyt taktownie,

Ale jednak kulturalniej.

Bo „poleconym” – stosowniej!

 

Selekcja

Odkryłem to, że dziewczyna

Zdradzała mnie z „jakimś innym”.

Kłamała i zaprzeczała

W sposób prawdziwie dziecinny.

 

Błagała o drugą szansę

I zaprosiła do domu,

Żebym poznał Jej rodziców

Według wymogów „bon tonu”.

 

Uległem prośbie. Poszedłem

Na popołudniową kawę,

Którą podano z ciastkami

Na chyba chińskiej zastawie.

 

Gawędziliśmy uprzejmie

Wśród grzeczności i uśmiechów.

W pewnej chwili, rzecz normalna,

Musiałem pójść do… wucetu.

 

Gdy wracałem, usłyszałem,

Jak ojciec dziewczyny mówił:

„Córuś, jeszcze się zastanów

Bo… fajniejszy był ten drugi”.

 

A matka dodała swoje:

„I chyba też jest mądrzejszy,

Znacznie lepiej wychowany,

A na pewno… przystojniejszy!

 

Poprawiona

Narzeczony był na kursie.

Dwa tygodnie Go nie było.

Gdy sama w domu siedziałam,

To bardzo mi się nudziło.

Z tęsknoty i trochę z nudów

Przeglądałam nasze zdjęcia.

Trafiłam na te z wakacji.

Fotki nie do odgadnięcia!

 

Cała seria fotografii,

Jak mój miły bez „krępacji”

Zachowuje się swobodnie

W towarzystwie jakiejś laski.

 

Wkurzyłam się na to strasznie.

Kiedy ochłonęłam trochę

Zobaczyłam, że dziewczyna

Ma na sobie… moją brochę!

 

Wtedy to do mnie dotarło,

Że jestem na błędnym tropie.

To ja jestem na tych zdjęciach…

Poprawiona w Photoshopie!

Depesza

Chłopak zerwał ze mną nagle

Przysyłając SMS-a

Tekstem suchym zwięzłym,

Jakby to była depesza.

 

Od razu mu oddzwoniłam

Pytając Go, co się dzieje.

Wydało się że autorem

Tego „newsa” to on nie jest.

 

Jego mama go wysłała,

Kiedy On by pod prysznicem.

Ona już wcześniej dla Niego

Wybrała inną „pannicę”

 

Chyba jednak miałam rację

Twierdząc, że przyszła teściowa

Za mną wcale nie przepada

I przeciw mnie wrednie knowa!

Bratowa

 

Naprawdę śliczna dziewczyna

Zupełnie niespodziewanie

Pocałowała mnie wczoraj

Na imprezie „polewanej”.

 

Już od jakiegoś czasu

Dogadujemy się świetnie,

A ten pocałunek

Dostałem dosyć dyskretnie

Z komentarzem, że chciałaby

Jeszcze czegoś znacznie więcej.

I obiecuje dać z siebie

Wszystko to, co w niej najlepsze.

 

Byłbym najszczęśliwszym z ludzi,

Lecz nie jestem żaden łaps.

W tej dziewczynie z wzajemnością (?)

Zakochany jest mój Brat!

Ogłuchł?

Umówiłem się z dziewczyną

Na wieczorny seans w kinie.

Po południu zadzwoniła,

Że ma boleści olbrzymie.

Z powodu dysfunkcji brzucha.

Odwołuje więc spotkanie,

Bo to chociaż siła wyższa,

Niemniej duża przykrość dla Niej.

 

Nim minął kwadrans, od kiedy

Zakończyliśmy rozmowę,

Coś niesłychanie ważnego

Przypomniałem nagle sobie.

Przecież zupełnie niedawno

Ją nerka bardzo bolała.

Kiedy ustąpiła kolka,

To potem na brzuch cierpiała.

 

Zacząłem więc do niej dzwonić,

By się upewnić, że u Niej

Jest OK. Lecz nie odbiera.

Co jest? Tego nie rozumiem!

 

Przeczuwałem co najgorsze.

Wezwałem więc pogotowie

I ruszyłem samochodem.

Od Niej się wszystkiego dowiem.

 

Dojechała także „erka”.

Drzwi swym kluczem otworzyłem.

Wbiegliśmy do jej mieszkania.

W pościeli ją zobaczyłem.

 

Krzyczała, lecz nie z powodu

Boleści nerek czy brzucha.

To z rozkoszy tak wrzeszczała

Swemu gachowi do ucha.

 

Niespodziewana zamiana

Dziś przedstawiłem dziewczynie

Swą najlepszą przyjaciółkę,

Z którą znamy się od dziecka.

Fajny był ten wieczór w trójkę.

 

Zauważyłem, że mają

Ze sobą wiele wspólnego,

Więc gdyby się pokumały,

Nie widziałbym w tym nic złego.

 

Okazało się, że jednak

Niepoprawny był mój „ranking”.

Dziewczyna mnie porzuciła

Właśnie dla mej koleżanki.