Obawy płonne

Mój syn zadecydował,

Że „skończył już z kobietami”

I nigdy się nie ożeni…

Do śmierci mamy być… sami?

 

Nie mogłam nawet się sprzeczać

Na temat Jego postawy,

Bo… siostrzyczka dała przykład

I stąd właśnie te obawy.

 

Powód miał w „zasięgu ręki”.

Motywacja była ciężka,

No bo właśnie Jego… siostra

Wycofała się z… zamęścia.

 

Rzuciła narzeczonego,

Bo odmówił przyszłej żonie

Zapłacenia za Jej… mandat!

No i narzeczeństwa koniec!

 

Powód był do przewidzenia.

Siostra lubi szybką jazdę,

Więc zestawienie mandatów

Jest teraz dosyć pokaźne.

 

Poza tym winna uiścić

Opłatę  za parkowanie

Samochodu na… Policji.

Te „usługi” nie są tanie.

 

Zły przykład swojej siostrzyczki

To powód Jego postawy.

Zmieni go, gdy się zakocha!

Nie ma najmniejszej obawy!

 

 

 

 

 

Co dzień…

Serdeczna moja „psiapsiółka”

Ma  toksyczny związek z matką.

Muszę czasem Ją pocieszać.

Ostatnio nawet nierzadko.

 

Dzisiaj, jak mnie odwiedziła,

Poskarżyła się, że mama,

Kiedy ona coś źle zrobi,

Bierze to za…  wielki dramat!

 

Cytowała słowa  mamy,

A cytat nie jest stronniczy:

„Miałaś  sprostać mym wymogom.

Zawiodłaś..  i to się liczy,

Że „nigdy nie umiesz sprostać

Moim „skromnym” wymaganiom.

Tak nie może dłużej zostać”!

 

Zaskoczyła mnie stwierdzeniem:

„Chciałabym, żeby nareszcie

Z mojego życia zniknęła.

Byłoby to dla mnie… szczęście!

Ty jesteś chyba szczęśliwy,

Bo twa nie truje Ci co dzień”…

 

Ona nie wie, że ma mama

Zmarła przy moim porodzie…

Sprzedana Narzeczona

Byłem w bistro na spotkaniu

Z rodzicami mej Dziewczyny.

To pierwsze i… zapoznawcze.

Chciałem, by mnie polubili,

 

Lecz finał był bardzo lichy!

Gdy przyniesiono rachunek

Szybko wstałem by… zapłacić.

(Dziewczyny nie było przy tym).

 

Zaproponowałem, że ja

Uczynię to bardzo chętnie

I wstałem, by wyjąć portfel…

Zblamowałem się doszczętnie!

 

Właśnie, gdy go otworzyłem,

Na stolik „gumki” wypadły.

Ja czerwony, „teść” zatkany,

A dziewczyna z mamą… zbladły.

 

Ale to jeszcze nie koniec.

Żenada się pogłębiła,

Bo moja karta płatnicza

Przez bank… zajęta była!

 

Dziewczynie też było głupio,

Że już wszystko się wydało,

Ale ojciec… się ucieszył!

Zapłacił należność. CAŁĄ!!!

Mądrala

Rozmawiałam z mym chłopakiem

O naszych poprzednich związkach.

Gadaliśmy też spokojnie

O życiu, zdrowiu, obowiązkach…

 

Było nawet dość przyjemnie.

Nie grały emocje żadne

Aż do momentu gdy partner

Zażartował dość nieładnie.

 

Tematem… była dziewczyna,

Z którą się dość dawno rozstał.

Ocenił ją niezbyt grzecznie:

„Była… mądra i…  za ostra”.

 

To był powód ich problemów,

Bo nie mogli się dogadać,

Więc kłócili się zajadle

Nawet w bardzo prostych sprawach.

 

Zaraz dodał ugodowo,

Że problemów ze mną nie ma,

Bo jestem mniej… „i n t e l g i e n t n a”…

Zresztą to zamknięty temat.

 

On chyba mnie chciał… pocieszyć,

Ale w mało mądry sposób.

Nikt nie może tak traktować

Nawet niezbyt mądrych osób.

 

Zagadka

Mam chłopaka już od roku.

Myślę o trwałym z Nim związku.

Zaczyna we mnie kiełkować,

Na razie tylko w… zalążku

Myśl bardzo poważna,

O… założeniu rodziny.

To marzenie mego życia.

Z Nim to marzenie ziścimy!

 

Nigdy się nie przeciwstawiał,

Kiedy snułam swe marzenia.

Lecz gdy wspomniałam o… ciąży,

To nagle wszystko się zmienia!

 

Zaskoczył mnie swą reakcją

Mówiąc, że obowiązki ma,

I to bardzo uciążliwe,

Z… wychowaniem swego… syna.

 

Synek ma już siedem latek,

A on dla niego marnuje

Aż kilka godzin w miesiącu,

Bo dzieciak ciągle… choruje!

 

Tym „wyznaniem” stracił moją

Miłość, względy i szacunek.

Czemu byłam z nim tak długo

Wyjaśnić sobie nie umiem…

 

Cierpliwy

Kocham Świat i… swą Dziewczynę.

Widzę same pozytywy

Wszędzie, w Kraju i na Świecie…

To mego życia motywy.

 

Moja Dziewczyna to kontrast-

Całkiem moje przeciwieństwo.

Narzekanie to Jej imię…

Czyżby już „staropanieństwo”?

 

Naprawdę boję się o Nią,

Bo widzę, że Jej brakuje

Jakiejkolwiek ciekawości…

Do niczego nic nie czuje!

 

Widzę to, ale uważam,

Że się zmieni pod mym wpływem.

Staram się tak czas urządzać,

By było weselej, żywiej…

 

Niedawno na urodziny

Od przyjaciół otrzymałem

Zaproszenie na warsztaty,

Z czego z chęcią skorzystałem.

 

Przez tydzień tam uczęszczałem,

Oczywiście w tajemnicy.

Poznałem zawód… piekarzy –

To prawdziwi rzemieślnicy.

 

Potem kupiłem… piekarnik

I w piwnicy podłączyłem.

Przez kilka następnych dni

Wypieki różne ćwiczyłem.

 

Wreszcie mogłem się pochwalić

Swą nową umiejętnością.

Dbałem, by się wyróżniały

Smakiem i dużą chrupkością!

 

Zaprosiłem tam mą Miłą,

Przybyła pełna… sarkazmu.

Jej reakcja była, ale

Daleka od entuzjazmu.

 

Najpierw narzekała na to,

Że to jest wielka głupota,

Bo… piekarnia jest pod domem,

A w piwnicy jest… duchota!

 

Bułki… mają skórkę twardą

I są zbytnio wysuszone,

Bo ich nie posmarowałem

I… nie  są przyrumienione.

 

Nie wiem, czy starczy mi siły

Znosić ciągłe narzekanie.

Cierpliwość ma swe granice.

Chyba coś złego się stanie…

 

 

Bez reszty…

Mam problemy finansowe,

Nie dlatego żem jest leń,

Lecz z powodu mej małżonki,

Bo „wycina” forsę w pień!

 

W ogóle się nie przejmuje,

Że mam braki finansowe.

Wydaje kasę bez miary,

Bo lubi wszystko co… nowe!

 

Kupuje bez zahamowań,

Nawet to, co niekonieczne..

Potem  w szafie wszystko chowa,

Bo…już stare i zbyteczne.

 

Nie kontrolowałem zbytnio

Jej wydatków, bo myślałem,

Że to Ona wie najlepiej

I  sprawunków nie sprawdzałem.

 

Ale, kiedy się zaczęły

Komplikacje finansowe

Przyjrzałem się Jej wydatkom –

Trzeba zmniejszyć o… połowę!

 

Zacząłem je kontrolować,

By pospłacać wszystkie długi

I jednocześnie żyć tak jak

Żyje wielu  innych ludzi.

 

Lecz nie za długo to trwało.

Małżonka skrycie zabrała

Mój telefon do łazienki

I się w niej zablokowała,

Żeby kupić z mego konta,

Tak to sobie wymyśliła,

Nowy płaszczyk i… buciki,

Bo te „stare”… wyrzuciła.

 

Przecież nie będzie dwa razy

W „stare” ciuchy się ubierać,

Bo dziś właśnie ma się spotkać

Z koleżanką u… „Fukiera”.

 

Tego było już za wiele

I… wreszcie postanowiłem:

Spakowałem Jej walizki,

Za drzwi… wy…łem!

 

Powrócisz tu…

Wróciłem do domu wcześniej

Z delegacji zagranicznej.

Zaskoczony, bo dotychczas

Nie miałem żonki tak… ślicznej.

 

Stół był odświętnie przybrany

Pyszna kolacja… czekała.

Cieszyłem się, że Małżonka

Stół tak bogato przybrała.

 

Zadziwił mnie taki widok

I to, że żonie się chciało!

Bo przez minione miesiące

Średnio nam się układało.

 

Gdy mnie dzisiaj zobaczyła

Zaskoczona wypaliła:

„Jutro się Cię spodziewałam.

Dobrze, że coś w domu miałam…”

 

 

Greckie gadanie

Moja luba jest Greczynką.

Ja Ją kocham i… nawzajem.

Różny język – żaden defekt.

Układa nam się wspaniale.

 

Myślimy o wspólnym życiu,

Choć Jej trudno bez rodziny,

Bo jest nad wyraz związana

Z Grecją i swymi Bliskimi.

 

Z nimi niemalże codziennie

Na Facebooku konferuje.

Oczywiście w swym języku.

Tym się wcale nie przejmuję.

 

Ale już po jakimś czasie

Zacząłem mieć podejrzenia,

Bo w tych rozmowach zaczęły

Powtarzać się określenia.

 

Po jakimś czasie je… zgrałem

I przez translator puściłem.

Okazało się, że wcale

Nie było to dla mnie… miłe.

 

Bo mama mojej Dziewczyny

mnie inaczej Nie nazywa

Niż: idiota, matoł, debil…

To niezasłużona ksywa.

 

Obawiam się, że dla Greków

Mariaż ze mną to… mezalians.

Ale jednak nie popuszczę,

Choć dla Naszych jestem… wariat!