Zostałam trafiona…

Po dłuższym okresie „postu”

Poznałam super faceta.

Po kilku randkach myślałam,

Że już koniec mego pecha.

 

Dotychczas nie miałam szczęścia

Do wartościowych chłopaków.

Trafiałam bądź na ofermy,

Bądź chamów albo pijaków.

 

Nie wątpiłam choć przez chwilę,

Że szczęście mi dopisało.

Zaiskrzyło między nami.

Zostałam trafiona strzałą…

 

Wczoraj wieczorem po kinie,

Gdy mnie do domu odwoził,

Zatrzymała nas Policja.

Nie mówili, o co chodzi.

 

Do północy mnie trzymali

Wypytując o Miłego.

Nawet gdy mnie wypuścili

Nie powiedzieli – dlaczego?

 

Po tygodniu już wiedziałam.

A mogło być ze mną marnie.

Ten samochód był kradziony.

On winę chciał zrzucić na… mnie!

Przegrany

Mój facet, partner życiowy,

Z którym mieszkam już dwa lata,

Jest zapalonym graczem w sieci.

Poza grą nie widzi świata!

Gdy tylko wróci z pracy, gra.

Jak wcześnie się obudzi, gra.

Kiedy ma wolny weekend, gra

I nawet kiedy śpi, też gra!

 

Oczekiwaliśmy dziecka.

Zbliżał się termin porodu.

On siedział przy komputerze

I grał, i grał, i grał znowu!

Nagle odeszły mi wody,

Poprosiłam go o pomoc.

Na co odparł, że nie może,

Bo mu nie pozawala… honor

Na przerwanie tej rozgrywki.

Mam czekać tylko godzinkę,

Bo on walczy z chmarą trolli

Jedynie sam, w pojedynkę!

 

Zgięta w pół zeszłam na parter,

Prosić, by sąsiad mi pomógł.

O tym, że mam chłopa – gracza,

Nie powiedziałam nikomu.

 

On nawet nie zauważył,

Że wyszłam szukać pomocy.

Sąsiad z dołu miał swój pojazd,

Lecz był to tylko… motocykl.

Zamówił zaraz taksówkę

I zawiózł na porodówkę.

 

Od razu pani położna

Zajęła się mną, a potem

Nowonarodzonej córci

Dała maksymalną notę!

By podzielić się mym szczęściem

Zadzwoniłam do tatusia.

Był bardzo zdziwiony,

Że tak szybko ma dzidziusia.

Myślał, że ja nadal czekam,

Aż on skończy grać na kompie.

Zawiezie mnie do szpitala,

Potem wrócimy z potomkiem.

 

Był jeszcze bardziej zdziwiony,

Gdy usłyszał, że już nie chcę

Być z człowiekiem, który ciągle

Traktuje mnie jak powietrze.

On był wielce przekonany,

Że nie uczynił nic złego,

Bo „w sprawach rodzenia dzieci…

To kobiety są od tego”!

Zadośćuczynienie

Tak się stało, że w tym roku

Moja kochana dziewczyna

Kompletnie zapomniała o

Mych dwudziestych urodzinach.

 

Było mi przykro, gdyż zawsze

Odkąd już razem byliśmy,

Urodziny Jej i moje

Zawsze celebrowaliśmy.

 

W ramach „zadośćuczynienia”

Zabrała mnie do lokalu

Znanego z wytwornej kuchni

I dość drogiego drink baru.

 

Posiłek był bardzo pyszny,

A drinki w lodowych szklankach

I na tym się zakończyła

Urodzinowa sielanka.

Kelnerowi, który przyniósł

Rachunek na srebrnej tacy,

„Fundatorka” mnie wskazała,

Że to ja go będę płacił…

Horoskop

Często jeżdżę w delegacje.

Podróż dla mnie – dzień powszedni.

Cały czas jazdy pociągiem

Potrafię sobie wypełnić.

Zawsze mam coś do czytania,

Aplikacje w telefonie.

To wystarcza, by o nudzie

W czasie podróży zapomnieć.

 

Jednakże w zeszłym tygodniu

Miałem małe opóźnienie.

Do tego doszło także

Większe niż zawsze zmęczenie.

Dobrze, że przez Internet

Zawsze kupuję bilety.

Na pociąg ledwo zdążyłem,

Ale byłem bez gazety.

W dodatku komórka padła,

Bo jej nie naładowałem.

Przynudzony bezczynnością

Na siedząco podsypiałem.

 

Ucieszyłem się, gdy pani,

Która obok mnie siedziała

Pozostawiła gazetę,

Gdy do wyjścia się zbierała.

To było „babskie” pisemko,

Ale czasem „…i rak – ryba”.

Dziś zacząłem je przeglądać,

Chociaż przeważnie wykpiwam.

 

Czytałem nawet horoskop.

Przepowiadał, że niebawem

Spotkam uroczego chłopca

Niespodzianie, przez przypadek.

 

Uśmiechnąłem się do siebie,

Bo jestem przecież hetero.

Od pół roku mam żoneczkę.

Ożeniłem się dopiero.

 

Lecz nie było mi do śmiechu,

Gdy po powrocie złapałem

Moją żonę w moim łóżku

Z całkiem niezłym, młodym ciałem!

Nieroztropna

Wczoraj powiedziałam ojcu,

Że zerwałam z narzeczonym.

Tata się tym zdenerwował

I był bardzo zawiedziony.

W dodatku nawrzeszczał na mnie,

Że postąpiłam pochopnie,

Gdyż w tak ważnych sprawach trzeba

Zachowywać się roztropnie.

 

Kiedy już się uspokoił,

Podał mi powód swych nerwów:

Gdybym zerwała za tydzień,

Nie popełniłabym błędu,

Bo chłopak zdążyłby ojcu,

Jeszcze jako narzeczony,

Wymienić na letnie

Stare, zimowe… opony.

Trójkącik

Dzisiaj moja lokatorka

Zaczęła ni stąd, ni zowąd,

Przebierać się przy mym chłopcu.

Wyglądała wręcz zmysłowo!

 

Miała dość skąpą bieliznę.

Bardzo się zirytowałam,

Że pokazuje bez wstydu

Intymne fragmenty ciała.

 

Ona na to: „Daj mi spokój

Nie bądź pruderyjną  zgagą.

Przecież on już od miesiąca

Nie raz widywał mnie nago”.

 

Chyba zmienię lokatorkę

Za to, że chciała go uwieść.

A może także chłopaka?

Najpewniej jedno i drugie!

Romantycznie

Dzisiaj byłem z mą dziewczyną

Na romantycznej kolacji.

W pewnym momencie od szatni

Dobiegły nas  jakieś wrzaski.

 

Usłyszałem swoje imię

I przekleństwa ordynarne.

Wieczór miał być romantyczny,

A zrobiło się niefajne.

 

Zamieszanie wywołała

Moja była już dziewczyna.

Zobaczyła nas  przez szybę

I po chwili była przy nas.

 

Cały czas na mnie wrzeszczała.

Widziałem, jak była wściekła.

Zwaliła ze stołu talerz

I ciągle krzycząc uciekła.

 

Miało być dziś romantycznie,

Lecz przeszłość mnie dogoniła.

Ponad dwa lata  minęły,

Kiedy ona mnie zdradziła.

Zostawiłem ją bezzwłocznie,

Bo nie mogłem  puścić płazem

Tego, że ją i mego kolegę

Przyłapałem w łóżku. Razem!!!

Pamiątka

W tym tygodniu miałam jechać

Na narty z mym ukochanym

Wszystko było załatwione,

By ziściły się nam plany.

 

Jednak trzy tygodnie temu

Przyłapałam go na zdradzie

I natychmiast z nim zerwałam.

To kłamca, rozpustnik, blagier!

 

Zdrada była ewidentna.

Żeby z nim zakończyć sprawę,

Wykrzyczałam mu dobitnie,

Że w góry i tak pojadę!

 

Szpanowałam na twardzielkę,

Jednak czekałam, że może

Wytłumaczy się,  przeprosi

I uratujemy związek.

 

Ale chyba mi uwierzył,

Że zupełnie z nim zerwałam

I dziś nie będzie mnie w domu,

Bo na narty pojechałam.

 

Wcześnie rano mnie „odwiedził”,

Kiedy jeszcze smacznie spałam.

Włamał mi się do mieszkania

Na kradzieży go złapałam!

Gdy zobaczył mnie w pokoju,

Zszokowany był ogromnie.

Tłumaczył, że mój komputer

Chciał wziąć… na pamiątkę po mnie!!!

Męska bokserka

W tak zwanym toksycznym związku

Byłem przez ponad dwa lata

Ciągle bity, poniżany.

Ta kobieta – istny szatan!

Wtedy gdy byliśmy sami,

Wyzywała mnie karczemnie,

Ale w towarzystwie „była”

Wielce zakochaną we mnie.

 

Bałem się z nią zerwać. Jak raz

Tylko napomknąłem o tym,

To w nocy stłukła mi szyby

Wyzywając od miernoty,

Wykrzyczała, żebym wiedział,

Że gdy tylko ją porzucę,

To natychmiast mnie zaj**ie,

Albo po prostu zatłucze.

 

Przed czterema miesiącami,

Gdy jechałem na spotkanie,

Zadzwonił do mnie mój ojciec

I powiedział z zatroskaniem,

Że mama leży w szpitalu

Zabrana przez pogotowie.

Tam też zaraz pojechałem

Dowiedzieć się o jej zdrowie.

Ona była na OIOM-ie

Nieprzytomna, taka biedna.

Zdążyłem w ostatniej chwili

Żeby się z mamą pożegnać.

 

Do dziewczyny nie poszedłem.

Nie miałem głowy do tego.

SMS-a jej wysłałem

Z wyjaśnieniami, dlaczego.

 

W środku nocy wpadła do mnie.

Od najgorszych wyzywała

I zaczęła rękoczyny…

I tu miarka się przebrała.

W stresie żyłem kilka godzin,

Aż wreszcie nie wytrzymałem.

Dałem jej „z liścia” po twarzy

I z mego domu  wygnałem.

 

Już za tydzień  mam rozprawę

Z powództwa byłej dziewczyny.

Jestem skarżony o przemoc

I bardziej wymierne czyny:

O pobicie, poniżanie,

Kradzież i… podarcie rajtuz

Podczas nieudanej próby

Usiłowania… gwałtu!

Plus, minus

W pierwszą rocznicę poznania

Zabrałem lubą do baru,

Który ona bardzo lubi.

Jest spokojnie, nie ma gwaru.

 

Niespodzianka się udała.

Miła była wniebowzięta.

Cieszyło ją, że o tym dniu

Ja też, jak ona, pamiętam.

Wieczór rozpoczął się pięknie.

Były uściski, mizianie.

Jednakże wszystko zepsułem

Odpowiedzią na pytanie:

„Czemu to właściwie facet

Przystojny, inteligentny,

Przy forsie, za taką jak ja

Zwykłą dziewczyną tak tęskni”?

 

Odpowiedziałem przekornie

Nic złego nie przeczuwając:

Czy nie wiesz, że przeciwieństwa

Z reguły się przyciągają”?