Przemiana

Od dłuższego czasu byłam

Zakochana i kochana.

Czułam się jak wniebowzięta

W tych romantycznych kajdanach.

 

Miałam bliską przyjaciółkę

Dla mnie ogromnie życzliwą.

Żyła samotnie i przez to

Czuła się niezbyt szczęśliwą.

 

Żal mi było, że nie umie

Nawiązać więzi z chłopcami.

Żeby jej choć trochę pomóc

Zasypałam ją radami:

Masz się na nic nie oglądać

I pozbyć się wszystkich obaw.

Musisz poderwać faceta,

Który tobie się podoba.

Nie dbaj, co inni powiedzą.

Swoje szczęście miej na względzie,

Inaczej życie przesiedzisz

Samotnie w ostatnim rzędzie.

 

Posłuchała mnie dokładnie.

Już nie jest moją kumpelką,

A ja przez te swoje rady

Nagle zostałam singielką!

Zmiana pokoleniowa

Moja mama wiele robi,

Żebym nie czuł się zbyt młody!

Już dorosłem. Jej styl życia

To śluby oraz rozwody.

 

Sama jest bardzo żywotna.

Nie potrafi egzystować

Przy boku jednego gościa

Ta wieloletnia już wdowa.

 

Właśnie wróciłem do domu

Z jej kolejnych już zaślubin.

Mam następnego ojczyma.

Nie wystarczyłby konkubin?

 

Do tej pory wszyscy sześciu

Byli w wieku moich teściów.

Dziś stwierdziła, że tych starszych

Już w zupełności wystarczy,

Więc poślubiła młodego,

Co mógłby być mym kolegą.

 

Po dzisiejszym zamążpójściu

Jestem najstarszy w rodzinie,

Chyba że moje matczysko

Znów jakiś numer wywinie!

Bez obrazy

Jesteśmy w trakcie rozwodu.

Nie najlepiej nam się żyło.

Wspólne życie coraz bardziej

Jemu oraz mnie ciążyło.

 

Staramy się, żeby rozwód

Przebiegł dosyć ugodowo.

W naszych rozmowach nie padło

Żadne obraźliwe słowo.

 

Dogadaliśmy się nawet,

Że dla przyszłego „byłego”

Przygotujemy nawzajem

Coś bardzo wyjątkowego.

 

On był pierwszy. Przyprowadził

Kochankę w wysokiej ciąży.

W życiu jeszcze nie spotkałam

Tak niesympatycznej zołzy!

W stopę

Wracałem z pracy do domu,

Kiedy luba zadzwoniła

Z prośbą, żebym kupił gumki,

Bo ona to przegapiła.

 

Byłem dość mocno zmęczony,

Więc przeszedłem przez ulicę

I wszedłem do sklepiku, gdzie

Pracowali jej rodzice.

Zrobiłem to machinalnie.

Zabrałem paczuszkę z półki

I znalazłem się przy kasie,

Jakbym kupował tu bułki.

Mama mojej narzeczonej

Dziś przy kasie dyżur miała.

Zobaczywszy za co płacę

Wzrokiem mnie spiorunowała.

 

Myślałem, że tą niezręczną

Sytuację uratuję,

Lecz powiedziałem to, czego

Teraz niezwykle żałuję.

„Nie zamierzam ich używać

Z państwa piękną jedynaczką”,

Było strzałem prosto w stopę

Przed planowaną żeniaczką.

 

To pytanie każdy zada

I znacząco mi zamruga:

Powiedz wreszcie, gdzie ukrywa

Się Twoja pani, ta Druga?

Ufaj i kontroluj

Byłem z dziewczyną na imprze.

Dobrze z nią się tam bawiłem.

Gdy poszła „nosek poprawić” ,

Jak stary mops się nudziłem.

 

W pewnej chwili podszedł do mnie

Koleś w wieku mego taty.

Zagajał coś o wspinaczce –

Dla mnie nieznane klimaty.

Nie chciało mi się go słuchać.

Udałem podchmielonego

I odszedłem myśląc w duchu,

Ażeby spadał na drzewo.

 

Dziewczyna to chyba widziała.

Gdy przyszła, spytała ciekawie,

Co takiego powiedziałem

Jej osobistej obstawie?

 

Wyszło na to, że „taternik”

To ojciec mojej dziewczyny

Pełniący na tej imprezie

Funkcję prywatnego „gliny”.

Przypadek rządzi!

Minęło kilka miesięcy,

Gdy bardzo przystojny facet

Zaczął mnie niespodziewanie

Zapraszać na wspólny spacer.

 

Byłam z nim na tym spacerze

I też na kilku następnych.

Nigdy nie umawiał się wprost,

Lecz zwykle w sposób pokrętny.

 

Kiedyś, niby przypadkowo,

Zorganizował nam zbiórkę:

On z kolegą, ja z kumpelą

Spotkaliśmy się we czwórkę.

To była randka podwójna –

Sytuacja dosyć bzdurna…

 

Tydzień później jakimś cudem

Przyszedł na moją imprezę.

A dzień później niespodzianie

Zaczepił mnie na spacerze.

Przywykłam w końcu do tego

Faceta przypadkowego.

Więc wcale się nie zdziwiłam,

Powiem to zupełnie szczerze,

Kiedy znowu go spotkałam

Na jakiejś innej imprezie.

Świetnie tam się nam gadało.

A jeszcze lepiej tańczyło.

Gdy mnie w końcu pocałował –

Cudo! Wreszcie się zdarzyło!

 

Nie pisał i nie zadzwonił.

Tydzień później, znów przypadkiem,

Znalazł mnie spacerującą

W parku nad uroczym stawkiem.

 

Nie było żadnych uścisków,

Że o całuskach nie wspomnę.

Nie wiem, czy ten fajny facet

Coś w ogóle czuje do mnie.

 

Postanowiłam, że później

Napiszę do niego sama,

Żeby chociaż raz namówić

Na randez vous tego pana.

 

Napisałam. Nie czekałam.

Zwrotną pocztą otrzymałam:

Sorry ma piękna Królowo,

Ale wolę przypadkowo”.

 

Kłopot?

Przed kilkoma tygodniami

Poznałam super faceta.

Jestem pewna, że takiego

Chciałaby każda kobieta.

Gdy wkrótce się dowiedziałam,

Że on jest ginekologiem,

Miałam z tym dość duży problem,

Ale zdusiłam go w sobie.

Przecież to zawód, jak inny

I nie ma w nim nic zdrożnego.

Przedstawiłam swym rodzicom

Swojego ukochanego.

Znów się wszystko pogmatwało.

Czy da się rozplątać prędko?

Okazało się, że mama

Jest jego stałą… pacjentką!

Sprinterka

Mam bardzo miłą dziewczynę.

Wcale się z nią nie nudzimy.

Zawsze zabawę lub temat

Do rozmowy wymyślimy.

 

Dzisiaj znów się spotykaliśmy.

Ona spytała tym razem,

Jak sobie planuję przyszłość

I o czym naprawdę marzę.

 

Nie czekając na odpowiedź

Zaćwierkała jak wróbelek,

Jak wyobraziła sobie

Nasz ślub i huczne wesele.

 

Pewnie uznałbym za słodkie

I romantyczne, co mówi,

Gdybym nie wyczuł w jej tonie

Jakiejś celowej rachuby.

 

Nie mogłem do tej sugestii,

Także ad hoc się z odnieść,

Bowiem znamy się z dziewczyną

Niecałe cztery tygodnie!

Cierpliwy

Dzisiaj się dowiedziałam

Od wspólnego przyjaciela,

Że mój chłopak już przed rokiem

Do oświadczyn się zabierał.

Byłam zdziwiona, dlaczego

Nie zrobił tego, co pragnął.

Koleś mówił, że przyczynę

Odkrył zupełnie niedawno.

Właśnie wtedy byłam w ciąży.

To początki, siódmy tydzień.

Byłam tak nabuzowana

Jak pies, gdy kogoś ugryzie.

Nie wiedziałam, że to ciąża.

Miałam huśtawkę nastrojów.

Jedyne, co wtedy chciałam,

To zaznać troszkę spokoju.

 

Podobno, gdy już miał zamiar

Klęknąć i wyjąć pierścionek,

Ja wydarłam się na niego

W sposób niezgodny z bon tonem.

Wykrzyczałam, żeby przestał

Gapić jak głupi na serek,

Tylko szybko wy***rdalał

Kupić mi ciasteczka z kremem.

 

Dziś jesteśmy rodzicami.

Kochamy swą jedynaczkę.

Nie wiem wcale, czy jej ojciec

Ma ochotę na żeniaczkę.

Czy w ogóle się oświadczy?

Jeszcze się nie zdecydował.

Wiem, że na wszelki wypadek

Tamten pierścionek zachował.

Co za duże…

Zdaję sobie dobrze sprawę

Z tego, że dla dość licznej grupy

Zmniejszenie zbyt dużych piersi

To niepojęte wygłupy.

 

Przez całe kobiece życie

Miałam poważne problemy.

Głupie uśmieszki chłopaków,

Obciążenie, jak z kamieni.

 

To duży kłopot zdrowotny.

Ból kręgosłupa i ramion,

Dyskomfort i odparzenia

Bardzo przeszkadzają paniom.

 

Mój narzeczony, gdy tylko

Po zabiegu mnie zobaczył,

Popłakał się i stwierdził,

Że mi tego nie wybaczy.

Zerwał nasze zaręczyny,

Gdyż stałam się egoistką

I że swoje wygodnictwo

Postawiłam ponad wszystko.