Goło, niewesoło

Byłem z dziewczyną na randce.

Nastrój bardzo romantyczny.

Nagle poczułem potrzebę

Załatwienia spraw fizycznych.

Nie musiałem się krępować.

Powiedziałem, o co chodzi.

Kiedy ja siedziałem w krzakach,

Ona stanęła na czatach,

Żeby mi nikt nie przeszkodził.

 

Dwaj strażnicy na rowerach

Widzieli, jak się rozbieram.

Dali mi mandat za stówkę,

Bym zasilił budżetówkę.

Zabrali wszystkie pieniądze,

Więc byłem dwukrotnie goły.

W takiej jak ta sytuacji

Nie mogłem już być wesoły.

“Duser”

Dziś mój luby z kolegami

Dość ciekawie rozmawiali

O tym, ile czasu trzeba,

Żeby przeciętna dziewczyna

Zdążyła się przygotować

Na pójście z chłopcem do kina.

Chodziło im o fryzurkę,

Paznokietki i makijaż.

Nie mieli o tym pojęcia

Za grosz, zupełnie, nijak.

 

To, co wtedy usłyszałam

Skomentowałam wesoło:

„Nigdy nie poświęcam dużo

Czasu tak głupim pierdołom”.

Mój chłopak spojrzał się na mnie

I powiedział wręcz niemiło:

A powinnaś. Trochę starań

Chyba by nie zaszkodziło.

Tajemnica

Obiecałam swemu chłopcu,

Że na jego urodzinach

Dam mu najdroższy z prezentów,

Który może dać dziewczyna.

Wiem, że go będzie dręczyć

Ciekawość o podarunek.

Z pewnością się nie domyśli,

Jaki uszykuję numer.

Nie zdradziłam mu sekretu,

Co dostanie wtedy w darze.

To będzie moje dziewictwo

I miłość, którą go darzę.

 

Mieszkam sama, więc impreza

Urodzinowa jest u mnie.

Będziemy dziś tylko sami,

Przecież nie może być tłumnie!

Gdy przyszedł do mnie wieczorkiem,

Powitałam go w półcieniach

Rozpalonych wszędzie lampek

O migoczących płomieniach.

Jego „prezent” stanął przed nim

Dając mu do zrozumienia,

Jakie dzisiejszym wieczorem

Oczekują go wrażenia.

 

On zrozumiał, o co chodzi

Lecz nie wiem, co go dopadło,

Gdyż tą całą sytuację

Skomentował: „Skąpiradło”!

Eskalacja

Zapisałem siebie dzisiaj

Do serwisu randkowego.

W swym teście osobowości

Nie ukrywałem niczego.

Sprecyzowałem dokładnie,

Jaką musi być kobieta,

Na którą długo, do skutku,

Postanowiłem czekać.

 

Zasięg moich poszukiwań

To promień stu kilometrów.

Tam żyje dla mnie kobieta,

A ja czekam w samym centrum!

 

Minął kwiecień, nastał maj.

Zwiększam zasięg, aż na kraj.

Smutek trapił mnie w adwencie,

Mój zasięg na kontynencie.

Ale to jeszcze zbyt mało,

Zasięg objął Ziemię całą!

 

Na nic te moje starania

I precyzyjny archetyp.

Czyżby na calutkim świecie

Nie było dla mnie kobiety?

To był cienias

Chłopak mnie dzisiaj porzucił

Pod pretekstem, że on musi

Być z kimś naprawdę mądrym, by

Zaimponować mamusi.

 

Wytknęłam jemu natychmiast,

Że ja łatwo się dostałam

Na Uniwerek Medyczny,

A on właśnie „dał tam ciała”.

 

Mizerny był pierwszy pretekst,

Lecz on zaraz drugi znalazł,

Że musi być atrakcyjna,

A nie medyczna mądrala.

 

Więc mądrala dała spokój –

Moja ostatnia reakcja.

Dłuższa znajomość z cieniasem,

To dla mnie żadna atrakcja.

Nie jedz sam

W lewej ręce buła

A w prawej kanapka.

Zjem śniadanie i kolację

Bez żadnego świadka.

Od lat moja dzienna racja

To śniadanie i kolacja,

Spożywane niestety

Samotnie, bez kobiety.

 

A marzy mi się śniadanko

Sam na sam z bogdanką.

Chciałbym, żeby ona czuła

Jaka smaczna jest ma buła.

 

Jestem człowiekiem współczesnym

Więc obiadków nie jem wcale.

Zadowalam się więc wczesnym

Lanczem, łykniętym niedbale.

Na wieczór mam kanapeczkę

Lecz już nieświeżą troszeczkę,

Bo kupioną wcześnie rankiem,

Czym więc częstować bogdankę ?

 

Swą kolację zjadam sam,

Cóż innego zrobić mam ?

I tak już jest od lat paru,

Sam posiłki wrzucam „na ruszt”.

 

Samotność już mi daje w kość.

Ale wczoraj jakiś gość

Słysząc, co się ze mną dzieje

Powiedział: Odwróć koleje

Swych posiłków. Moim zdaniem

Twoje śniadanie z kolacją

Nie jest dobrą kalkulacją.

To kolacja ze śniadaniem

Zainteresuje panie.

Urządź wszystko tak, by miła

Na kolację się wprosiła.

A gdy zrobisz to jak trzeba,

Ona da ci gwiazdkę z nieba.

Ty w rewanżu dasz pierścionek

I tak rozpoczniecie dzionek

Od śniadanka oczywiście.

Odtąd będzie za….ście…..

2009.10.15

Wpadł we własne sidła

Pomagałam koleżance

W wejściu na portal randkowy.

Założyłam Jej tam mkonto,

By mogła rozpocząć łowy

Na faceta, gdyż dotychczas

Choć dorosła, jest wciąż sama.

Konieczna teraz w jej życiu

Natychmiastowa odmiana.

 

Wpisałyśmy do systemu

Wszystkie dane „ideału”.

Program nie szukał zbyt długo.

Trafił od pierwszego „strzału:

 

Szczery, otwarty i wierny.

To samo ceni w kobietach.

Chętnie nawiąże kontakty

Z panią o podobnych cechach.

Poświęci swój czas i serce

Najchętniej młodej panience.

Mieszka także niedaleko –

Tuż obok parku nad rzeką.

 

Koleżanka zachwycona

Od razu chciała go spotkać.

W jednaj chwili rozkwitł łabędź

Z przysłowiowego kaczątka.

A tu potrzebna ostrożność;

Stwierdzimy, czy gość uczciwy,

Gdy nam przyśle swoje zdjęcie.

Piszemy: pokaż rekwizyt.

Zgodził się bardzo ochotnie.

Czy już wszystko jest w porządku?

Nie! Bo jest właśnie odwrotnie!

4 x 4

Mój narzeczony ma dzieci.

Dziś się o tym dowiedziałam.

I to nie jedno. Nie dwoje.

Nawet nie podejrzewałam,

Że tych dzieci jest aż troje!

 

Pierwszy chłopczyk jest z Alicją.

Dziewczynkę powiła Zosia.

Trzecie dziecko, też dziewczynkę,

Urodziła mu Małgosia.

 

On z dorobkiem „trzy i troje”

Teraz mnie prawi dusery.

Niech nie myśli, że ja “czwarta”

Dam mu dziecko numer cztery!

Brat za brata

W chwilę szczerości po seksie

Moja miła oświadczyła

To, że jest dlatego ze mną,

Bo się w mym bracie durzyła.

Tak chciała być bliżej niego,

Że mnie w końcu poderwała,

Aby choć trochę w tym domu

Gdzie on, ona też bywała.

 

Nasza rocznica przypada

W przyszłym tygodniu, we czwartek.

Planowałem się oświadczyć,

A tu serce mam rozdarte…

Ostatnie przebudzenie

Moja dziewczyna dziś rano

Pocałunkiem mnie zbudziła.

Jeszcze oczy mam zamknięte,

A ręka sama zbłądziła

Tam, gdzie zwykle błądzić skora

Od rana, aż do wieczora.

Przygarnąłem Ją do siebie

I całowałem  namiętnie.

Całuski bardzo lubiła,

Zawsze całowała chętnie.

Dziś przerwała mi brutalnie

Bardzo mocno policzkując.

Wyzywała od najgorszych.

Nawet nazwała mnie „szują”!

Bo… całowałem Ją „w ciemno”.

Nawet się nie upewniłem,

Czy to Ona jest faktycznie.

I tym właśnie zawiniłem.

Jej zdaniem ten występek to

Kwalifikowana zdrada.

A jak zdradziłem raz pierwszy,

To zdradzać Ją będę nadal.

Wyszła tak bardzo wkurzona,

Że nie jestem pewien tego,

Czy kiedykolwiek powróci.

 Sam nie wiem, czy chciałbym tego…