Kolczyk przechodni

Chłopak, z którym przed pół rokiem

Wszelkie kontakty zerwałam,

Zadzwonił do mnie z żądaniem,

Bym mu kolczyki oddała.

 

Sprezentował mi je kiedyś,

Ale ich nie zakładałam,

Bo nie były w moim guście.

Wyglądałam w nich jak pajac.

 

On potrzebował prezentu

Dla swojej nowej dziewczyny.

Ma zamiar, a nawet przymus,

Wprowadzić ją do rodziny.

Czasy są ogromnie ciężkie

I nie przelewa mu się,

A chce dać dziewczynie prezent,

Bo wnet zostanie… tatusiem.

Pamięć

Rankiem do łóżka ma miła

Przyniosła dla mnie śniadanie,

A potem jeszcze gorący

Dowód miłości dostałem.

 

Mówiła, że to  z okazji

Moich dwudziestych urodzin,

Tylko niestety nie mogłem

Tych dwóch dat jakoś pogodzić.

Przecież rodziłem się w czerwcu.

Teraz jest  koniec lutego.

 

Dziś są urodziny, ale

Jej ostatniego byłego…

Pijana szczerość

Narzeczona tuż przed ślubem

Wyznała mi w chwili szczerości,

Że prócz mnie dotychczas miała

Kilku lepszych niż ja gości.

Chętnie by mnie zostawiła

Dla każdego ze swych „byłych”.

Te słowa po kilku wódkach

Cholernie mnie zaskoczyły.

 

Skończyło się awanturą,

Przepraszaniem i płakaniem,

Potem odwołaniem ślubu

I ostatecznym rozstaniem.

Zaskoczenie

Mój chłopak marzył o dronie.

W końcu wzięłam nadgodziny

I za wypłatę kupiłam

Mu prezent na urodziny

 

Nabyłam wersję z kamerką,

Żeby był zadowolony.

Sprzedawca mi wytłumaczył,

Jak nagranie uruchomić.

Dostałam też aplikację

Do transmisji tych filmików

I ich zarejestrowania

Na komórce w formie plików.

 

Pojechałam pod budynek,

Gdzie mieszka mój ukochany.

Żeby mnie nie zauważył,

Schowałam się za krzakami.

 

Sama odpaliłam drona

I „podleciałam” pod okno.

Miałam podgląd na komórce.

Gdy dron już pułap osiągnął,

Zaskoczyło mnie niezmiernie

To, co nagle zobaczyłam.

Zaskoczony był też chłopak

I dziewczyna co z nim była.

Zostałam trafiona…

Po dłuższym okresie „postu”

Poznałam super faceta.

Po kilku randkach myślałam,

Że już koniec mego pecha.

 

Dotychczas nie miałam szczęścia

Do wartościowych chłopaków.

Trafiałam bądź na ofermy,

Bądź chamów albo pijaków.

 

Nie wątpiłam choć przez chwilę,

Że szczęście mi dopisało.

Zaiskrzyło między nami.

Zostałam trafiona strzałą…

 

Wczoraj wieczorem po kinie,

Gdy mnie do domu odwoził,

Zatrzymała nas Policja.

Nie mówili, o co chodzi.

 

Do północy mnie trzymali

Wypytując o Miłego.

Nawet gdy mnie wypuścili

Nie powiedzieli – dlaczego?

 

Po tygodniu już wiedziałam.

A mogło być ze mną marnie.

Ten samochód był kradziony.

On winę chciał zrzucić na… mnie!

Przegrany

Mój facet, partner życiowy,

Z którym mieszkam już dwa lata,

Jest zapalonym graczem w sieci.

Poza grą nie widzi świata!

Gdy tylko wróci z pracy, gra.

Jak wcześnie się obudzi, gra.

Kiedy ma wolny weekend, gra

I nawet kiedy śpi, też gra!

 

Oczekiwaliśmy dziecka.

Zbliżał się termin porodu.

On siedział przy komputerze

I grał, i grał, i grał znowu!

Nagle odeszły mi wody,

Poprosiłam go o pomoc.

Na co odparł, że nie może,

Bo mu nie pozawala… honor

Na przerwanie tej rozgrywki.

Mam czekać tylko godzinkę,

Bo on walczy z chmarą trolli

Jedynie sam, w pojedynkę!

 

Zgięta w pół zeszłam na parter,

Prosić, by sąsiad mi pomógł.

O tym, że mam chłopa – gracza,

Nie powiedziałam nikomu.

 

On nawet nie zauważył,

Że wyszłam szukać pomocy.

Sąsiad z dołu miał swój pojazd,

Lecz był to tylko… motocykl.

Zamówił zaraz taksówkę

I zawiózł na porodówkę.

 

Od razu pani położna

Zajęła się mną, a potem

Nowonarodzonej córci

Dała maksymalną notę!

By podzielić się mym szczęściem

Zadzwoniłam do tatusia.

Był bardzo zdziwiony,

Że tak szybko ma dzidziusia.

Myślał, że ja nadal czekam,

Aż on skończy grać na kompie.

Zawiezie mnie do szpitala,

Potem wrócimy z potomkiem.

 

Był jeszcze bardziej zdziwiony,

Gdy usłyszał, że już nie chcę

Być z człowiekiem, który ciągle

Traktuje mnie jak powietrze.

On był wielce przekonany,

Że nie uczynił nic złego,

Bo „w sprawach rodzenia dzieci…

To kobiety są od tego”!

Zadośćuczynienie

Tak się stało, że w tym roku

Moja kochana dziewczyna

Kompletnie zapomniała o

Mych dwudziestych urodzinach.

 

Było mi przykro, gdyż zawsze

Odkąd już razem byliśmy,

Urodziny Jej i moje

Zawsze celebrowaliśmy.

 

W ramach „zadośćuczynienia”

Zabrała mnie do lokalu

Znanego z wytwornej kuchni

I dość drogiego drink baru.

 

Posiłek był bardzo pyszny,

A drinki w lodowych szklankach

I na tym się zakończyła

Urodzinowa sielanka.

Kelnerowi, który przyniósł

Rachunek na srebrnej tacy,

„Fundatorka” mnie wskazała,

Że to ja go będę płacił…

Horoskop

Często jeżdżę w delegacje.

Podróż dla mnie – dzień powszedni.

Cały czas jazdy pociągiem

Potrafię sobie wypełnić.

Zawsze mam coś do czytania,

Aplikacje w telefonie.

To wystarcza, by o nudzie

W czasie podróży zapomnieć.

 

Jednakże w zeszłym tygodniu

Miałem małe opóźnienie.

Do tego doszło także

Większe niż zawsze zmęczenie.

Dobrze, że przez Internet

Zawsze kupuję bilety.

Na pociąg ledwo zdążyłem,

Ale byłem bez gazety.

W dodatku komórka padła,

Bo jej nie naładowałem.

Przynudzony bezczynnością

Na siedząco podsypiałem.

 

Ucieszyłem się, gdy pani,

Która obok mnie siedziała

Pozostawiła gazetę,

Gdy do wyjścia się zbierała.

To było „babskie” pisemko,

Ale czasem „…i rak – ryba”.

Dziś zacząłem je przeglądać,

Chociaż przeważnie wykpiwam.

 

Czytałem nawet horoskop.

Przepowiadał, że niebawem

Spotkam uroczego chłopca

Niespodzianie, przez przypadek.

 

Uśmiechnąłem się do siebie,

Bo jestem przecież hetero.

Od pół roku mam żoneczkę.

Ożeniłem się dopiero.

 

Lecz nie było mi do śmiechu,

Gdy po powrocie złapałem

Moją żonę w moim łóżku

Z całkiem niezłym, młodym ciałem!

Nieroztropna

Wczoraj powiedziałam ojcu,

Że zerwałam z narzeczonym.

Tata się tym zdenerwował

I był bardzo zawiedziony.

W dodatku nawrzeszczał na mnie,

Że postąpiłam pochopnie,

Gdyż w tak ważnych sprawach trzeba

Zachowywać się roztropnie.

 

Kiedy już się uspokoił,

Podał mi powód swych nerwów:

Gdybym zerwała za tydzień,

Nie popełniłabym błędu,

Bo chłopak zdążyłby ojcu,

Jeszcze jako narzeczony,

Wymienić na letnie

Stare, zimowe… opony.

Trójkącik

Dzisiaj moja lokatorka

Zaczęła ni stąd, ni zowąd,

Przebierać się przy mym chłopcu.

Wyglądała wręcz zmysłowo!

 

Miała dość skąpą bieliznę.

Bardzo się zirytowałam,

Że pokazuje bez wstydu

Intymne fragmenty ciała.

 

Ona na to: „Daj mi spokój

Nie bądź pruderyjną  zgagą.

Przecież on już od miesiąca

Nie raz widywał mnie nago”.

 

Chyba zmienię lokatorkę

Za to, że chciała go uwieść.

A może także chłopaka?

Najpewniej jedno i drugie!