Synonim

Rozpadł się mój stały związek

Od pół roku jestem sama.

Niedawno zapukał do mnie

Nowy sąsiad, istny amant.

 

Przyszedł, by pożyczyć cukru

I soli, tylko szklaneczkę.

Zaczął nawijać, flirtować.

Wymieniliśmy numery,

I tak od słowa do słowa…

Zapomniałam się troszeczkę…

 

Wylądowaliśmy w  łóżku.

Gdy wyszedł, zauważyłam,

Że nie zabrał z sobą cukru!

Więc do niego zadzwoniłam.

                                                                                                       

                                                                                                     Telefon również zostawił.

Kontakt „cukier” się wyświetlił.

                                                                                                       Tochę się tym zadziwiłam.

Tak słodka dla niego byłam?

 

W spisie połączeń znalazłam

Kontakty „Sól” oraz „Mąka”.

A jego chyba zapiszę

Synonimem „Kawał Członka”.

Liścik

Zakończyłam długi związek,

Który dał mi się we znaki.

Ostatnio, to już każdy dzień

Nie mógł się skończyć bez draki.

 

Sama byłam na wakacjach.

Nawet dobrze odpoczęłam.

Wróciłam po trzech tygodniach,

A w domu… jasna cholera!

 

Mieszkanie ogołocone

Ze sprzętów i wszystkich rzeczy,

A na podłodze karteczka

Bieli się wśród różnych śmieci.

 

Mój były na niej napisał,

Że jak chcę odzyskać fanty,

Muszę dać mu nową szansę…

I to wcale nie są żarty!

 

Mi też nie było do żartów,

Ale weszłam w tę zabawę.

Zgłosiłam sprawę Policji.

On także dostał „bumagę”…

Niespodzianka

Mieszkam od roku z chłopakiem.

Cały czas się docieramy,

Szczególnie w sprawach kuchennych

Obowiązki rozdzielamy.

Każde z nas ma wyznaczone

Terminy zmywania naczyń.

Pilnujemy sią wzajemnie,

By niczego nie spartaczyć.

 

Dziś się obudziłam wcześniej,

Bo Miły w ucho mi chrapał.

Zrobiłam pyszne  śniadanko

Dla siebie oraz chłopaka.

 

Podałam Mu je do łóżka,

Lecz jednak się nie ucieszył.

Wręcz przeciwnie, on się wkurzył

I błędnym wzrokiem mnie przeszył,

Bo dziś jego obowiązek

Do zmywania w kuchni naczyń.

Śniadanie było obfite

I to mi wszystko tłumaczy.

Naczyń do zmywania więcej

Bo śniadanko dość obfite.

Więc ja się napracowałam.

Sprzątanie też pracowite.

Coś za coś

Homofobem jest dziewczyna,

Z którą teraz się spotykam.

Mogę powiedzieć, że ona

To super hetero radykał.

 

Nie uznaje „praktyk homo”

Chyba nawet organicznie,

Co ma też wpływ na nasz związek.

Źle to odbieram psychicznie.

Bo cóż dla mnie to oznacza?

Nie będzie seksu uprawiać

„Jak lesby, albo pedały”,

Choćbym nie wiem jak namawiał.

 

Seks analny lub oralny

Odpada, bo

                     „tak to czynią

Tylko zboczone homosie.

To jest dewiacją olbrzymią!

Czy oni nie mogą się kochać,

Jak zwykli, normalni ludzie?

Przecież to jest znacznie gorsze

Niźli gwałt, nawet po wódzie”!

 

Poza tym ma jeszcze także

Osobiste preferencje:

Nie lubi seksu przy świetle,

W grę nie wchodzi w żaden tercet!

 

Chcę jakiejkolwiek odmiany,

Ona wykręca się… bólem.

Już od ponad dwóch miesięcy

Nie mamy seksu w ogóle.

 

Moją chęć urozmaiceń

Odebrała (trafnie chyba),

Że seks z nią jest trochę nudny.

W zamian dostałem… celibat!

Wyznanie

Od dawana już mój własny mąż

Komplementów mi nie prawił,

Więc zagadałam go tekstem:

„Czemuż tyś mnie nie zostawił,

Chociaż jestem taka brzydka,

Mam nadwagę i platfusa.

Wszak nie było sytuacji,

Byś ze mną żenić się musiał”.

 

Liczyłam na to, że zaraz

Zaprzeczy i powie do mnie

„Jesteś dla mnie najpiękniejsza

I kocham Ciebie ogromnie”!

 

A on na to znad laptopa

Odparł z emfazą niewielką:

„Innej nie chcę, a poza tym

Nie żeniłem się z modelką”!

Pośpiech

Oświadczyłem się dziewczynie.

Jednak znów mi odmówiła

I zagroziła zerwaniem.

W dodatku była niemiła!

 

Mówiła, że niepotrzebnie

Wszystko, co jest między nami,

Usiłuję zbyt przyspieszać,

 A pośpiech nie jest wskazany…

 

Jesteśmy już po trzydziestce,

A dziesięć lat razem z sobą.

Już dawno żenić się chciałem,

Lecz nie ulega namowom.

Kolczyk przechodni

Chłopak, z którym przed pół rokiem

Wszelkie kontakty zerwałam,

Zadzwonił do mnie z żądaniem,

Bym mu kolczyki oddała.

 

Sprezentował mi je kiedyś,

Ale ich nie zakładałam,

Bo nie były w moim guście.

Wyglądałam w nich jak pajac.

 

On potrzebował prezentu

Dla swojej nowej dziewczyny.

Ma zamiar, a nawet przymus,

Wprowadzić ją do rodziny.

Czasy są ogromnie ciężkie

I nie przelewa mu się,

A chce dać dziewczynie prezent,

Bo wnet zostanie… tatusiem.

Pamięć

Rankiem do łóżka ma miła

Przyniosła dla mnie śniadanie,

A potem jeszcze gorący

Dowód miłości dostałem.

 

Mówiła, że to  z okazji

Moich dwudziestych urodzin,

Tylko niestety nie mogłem

Tych dwóch dat jakoś pogodzić.

Przecież rodziłem się w czerwcu.

Teraz jest  koniec lutego.

 

Dziś są urodziny, ale

Jej ostatniego byłego…

Pijana szczerość

Narzeczona tuż przed ślubem

Wyznała mi w chwili szczerości,

Że prócz mnie dotychczas miała

Kilku lepszych niż ja gości.

Chętnie by mnie zostawiła

Dla każdego ze swych „byłych”.

Te słowa po kilku wódkach

Cholernie mnie zaskoczyły.

 

Skończyło się awanturą,

Przepraszaniem i płakaniem,

Potem odwołaniem ślubu

I ostatecznym rozstaniem.

Zaskoczenie

Mój chłopak marzył o dronie.

W końcu wzięłam nadgodziny

I za wypłatę kupiłam

Mu prezent na urodziny

 

Nabyłam wersję z kamerką,

Żeby był zadowolony.

Sprzedawca mi wytłumaczył,

Jak nagranie uruchomić.

Dostałam też aplikację

Do transmisji tych filmików

I ich zarejestrowania

Na komórce w formie plików.

 

Pojechałam pod budynek,

Gdzie mieszka mój ukochany.

Żeby mnie nie zauważył,

Schowałam się za krzakami.

 

Sama odpaliłam drona

I „podleciałam” pod okno.

Miałam podgląd na komórce.

Gdy dron już pułap osiągnął,

Zaskoczyło mnie niezmiernie

To, co nagle zobaczyłam.

Zaskoczony był też chłopak

I dziewczyna co z nim była.