Starsi ludzie pamiętają
Recesję w początkach wieku.
Jeszcze wtedy pracowałem,
Lecz trochę na „wstecznym biegu” .
Wszyscy bali się, że nagle
Zakład ogłosi upadłość.
Na bezrobocie pójdziemy.
Bieda nas chwyci za gardło!
Któregoś dnia szef zarządził
Zebranie całej załogi.
Powiedział, że jest recesja,
Ale zakład „ma dwie nogi”
I pewnie na rynku stoi.
Nikt z nas nie będzie zwolniony.
Mamy pracować jak dotąd,
Nie dajmy się paranoi!
Bałem się bezrobocia.
Miałem dosyć liczną rodzinę.
Pracowałem, ale wtedy
Troszkę się zabezpieczyłem.
Byłem zarejestrowany
W prywatnej Agencji Pracy.
Tam za każdą propozycję
Trzeba dodatkowo płacić.
Jakiś miesiąc po zebraniu
Ktoś zadzwonił z tej agencji,
Ze jest dla mnie dobra praca
W ramach moich kompetencji.
Wszystko było uzgodnione.
Mogłem się zatrudnić zaraz.
Żeby załatwić tę pracę
Musieli się bardzo starać!
Podziękowałem, bo przecież
Miałem dobrą, stałą pracę.
Lepszy dla mnie „wróbel w garści”,
Tak swą odmowę tłumaczę.
Tydzień po tym telefonie
Zawołał mnie mój kierownik
I zwolnił mnie pod pretekstem
Trudności przejściowych, drobnych!!!