Tak kiedyś było…
…Propozycja 1
Padła kiedyś propozycja
Kandydata na premiera,
Który tak jeszcze niedawno
Sprawnie techniczny rząd zbierał.
On chciał wypłacać stypendium
Za dzieci wychowywanie.
Tysiąc złotych comiesięcznie
Za dziecko rodzic dostanie!
Precyzyjnie wyszczególnił
Skąd znajdzie fundusze,
By sfinansować ten pomysł
Bez budżetowych naruszeń:
Zabrać zasiłki socjalne
Tym, którzy nie są ubodzy.
Wysokie emerytury
Ograniczyć i zamrozić.
Wszystkie ulgi podatkowe
Winny być ograniczone,
Szczególnie ekonomicznie
Zbyt mało uzasadnione.
Dużo kasy mają OFE.
Ich środki można przesunąć
Na sfinansowanie stypendiów.
Tutaj dodać, a tam ująć!
Koszty zwrócą się po latach,
Kiedy wreszcie „stypendyści”
Zaczną zarabiać i płacić,
Budżet będzie miał korzyści.
To projekt bardzo realny
Dla technicznego rządu,
Ale jest niewykonalny
Według powszechnych osądów.
Bardzo szybko projekt upadł.
Wnioskodawca się wycofał
A techniczny rząd nim powstał,
Skrył zapomnienia sarkofag.
…Propozycja 2
Są pomysły na to, żeby
Zlikwidować bezrobocie
Przez zatrudnienie matek na
Czas wychowywania pociech.
Ważną funkcję wychowawczą
Połączy się z gospodarczą
Dołączając prowadzenie
Gospodarstwa domowego.
Pomysł ten dotyczy tylko
Pań ze związku małżeńskiego.
Czy to dobre rozwiązanie
Niebawem już się okaże.
Jest pomysł na to, jak nazwać
Nowy zawód: House Manager.
Gdyby z jakichkolwiek względów
Rząd chciał zająć się pomysłem,
Przepowiadam, jakie będą
Podejmowane decyzje.
Przede wszystkim trzeba będzie
Świadczenia wprowadzić nowe:
Podatek od bezdzietności
Oraz przesławne „bykowe”.
Ten pierwszy dla par małżeńskich
Oraz dla związków partnerskich
Bez dzieci wspólnych, rodzonych
Lub prawnie przysposobionych.
Ten drugi przed wielu laty
Przymuszał do rodzicielstwa.
Przestawał być płacony gdy,
Było już dziecko z małżeństwa.
Dzisiaj on się przyda znowu,
By osiągał dawne cele,
Gdyż zasili kasę państwa,
Której przecież nie za wiele,
Jeden tylko problem widzę,
Który zgłosi opozycja.
Wara od naszych kieszeni!
Fundusze niech rząd pozyska
Z innych źródeł, nawet z Unii.
Niech coś zrobi dla dzietności!
Nie traci sum na „In vitro”,
Bo to niegodne polskości!
Jak tylko władzę przejmiemy,
Zaraz pieniądze znajdziemy!
Ściągniemy podatki od tych,
Którzy dotąd ich nie płacą.
Nie dotyczy to podmiotów,
Które dochód wiążą z tacą.
Muszą płacić do budżetu
Ci, co siedzą w szarej strefie.
Niech zapłacą w końcu za to,
Że żyją od innych lepiej.
Do tej pory państwo nigdy
Nie dopuszczało poglądu,
By opodatkować zyski,
Które pochodzą z nierządu.
To się zmieni i to szybko,
Tylko trzeba wstawić kasy
Wszystkim alfonsom i dziwkom.
Jednak największe dochody
Osiągnie się z rewolucji,
Którą zamierza się wdrożyć
W sprawie zwalczania korupcji.
Tej się szybko nie uniknie,
Mówi się, że jest nagminna.
Dlatego też cała ludność
Podejrzaną być powinna.
Winien ten, co korumpuje
I ten, co skorumpowany.
W jednakowym stopniu obaj
Są w proceder zamieszani.
Gdyby ktoś się zażegnywał,
Że korupcją nie nasiąknął,
Wtedy da go się w opiekę
Agenta Tomka znajomkom.
Karę zapłacą strony
Uczestniczące w korupcji.
Wielkość jej wyliczy biegły
Bardzo znanej instytucji.
Ona ma już dużą wprawę
I wiele osiągnięć też ma.
Rząd wzmocni ją dodatkowo
Łącząc Urzędy Skarbowe
Z Delegaturami CBA!