Zdecydowaliśmy z mężem,
Że adoptujemy dziecko.
Dość długo się wahaliśmy
Między synkiem a córeczką.
Wszystkie warunki spełnione.
Były szkolenia, badania.
Mamy też dobrą opinię,
Sąd Rodzinny też się skłania…
Teraz już mogłam powiedzieć
Mamie o swoich staraniach.
Nie była tym zachwycona.
Mówiła, że to „zły zamiar,
Bowiem może być powodem
Wielkich zmian w życiowych planach”.
W ten sposób się dowiedziałam,
Że jestem… adoptowana!