Od pół roku bezskutecznie
Stałej pracy poszukuję.
Rozesłałam już swe CV,
Na oferty oczekuję.
Straciłam prawie nadzieję,
Że ktoś mi na nie odpowie.
Czyżby nie było zajęcia
Dla podobnych do mnie kobiet?
Dzisiaj jednak zadzwoniła
Babeczka z firmy, do której
Wysłałam kiedyś ofertę
I fotkę… swój wizerunek.
Chwilę pogadała o niczym,
I zaraz do sedna przeszła.
Zażądała, by papiery
Na „nienormalność” jej… przesłać.
Zaskoczyła mnie zupełnie
Posądzeniem o głupotę.
Odrzekłam, iż jestem zdrowa,
A ona zgrywa idiotę.
W odpowiedzi usłyszałam
„Przepraszam Panią najmocniej.
Myślałam, że rekrutacja
Skończy się wreszcie owocnie.
Poszukujemy wyłącznie
Osoby zdiagnozowane.
Pani zdjęcie mnie zmyliło.
I stąd taki głupi zamęt.