Z moją lubą, jak co roku,
Na zabawie sylwestrowej
Bawiliśmy się szampańsko
Toasty pijąc „na zdrowie”.
Wszystko było ładnie, pięknie.
Każde z nas trochę wypiło,
Ale to jest najważniejsze,
Że też dobrze się bawiło.
Po imprezie razem z miłą
Poszliśmy do mnie do domu.
Moich rodziców nie było,
Nie wadziliśmy nikomu.
Kiedy już byliśmy w łóżku
Mruknąłem z zadowoleniem
„W nowym roku to ja będę
Pierwszym twym zaspokojeniem”.
Ona w poduszkę wtulona,
Już z lekka czkawką dręczona,
Zachrypniętym głosem mówi:
„Tym drugim, tym druuugim”.