Uważałem, że idąc na
Egzamin praktyczny z jazdy
Mam tylko dwie możliwości.
I z tym zgodziłby się każdy.
Można go zdać, albo oblać.
„Tertium non datur”[1] – to znamy.
A jednak Polak potrafi!
Trzecią możliwość też mamy!!!
Dziś się o tym przekonałem,
Że istnieje trzeci sposób,
Z którego jednak „korzysta”
Minimalna ilość osób.
To mi się właśnie zdarzyło:
Nawet nie wiem, jak się stało,
Że nie miałem dokumentu
Stwierdzającego… tożsamość!
Nie zostałem… dopuszczony.
Egzaminu nie zdawałem!
Stremowany i nerwowy
O dowodzie zapomniałem!!!
[1] „Tertium non datur” – łac; tłum.: „trzeciej możliwości brak”