Trzy lata…

Nie ukrywam, że w młodości

Miałem życie dość burzliwe.

Juble, burdy, awantury –

Zawsze w towarzystwie dziwek.

 

W końcu się doigrałem,

Że mnie posadzili na rok.

Miałem czas pomyśleć, jaki

Ma być ten mój następny… krok.

 

Kiedy opuszczałem ciupę

Miałem wolę niewzruszoną

Znaleźć pracę i  mieszkanie,

I żyć w nim spokojnie z żoną.

 

Niestety, ambitne plany

Pokrzyżowali kompani

Którzy, gdy ja siedziałem

Do mieszkania się włamali

I zamienili je w małą…

Plantację marihuany.

 

Gdy tylko to zobaczyłem,

W amok, albo furię wpadłem.

To, co mnie wtedy spotkało,

Było nieoczekiwane, nagłe.

 

Wydzierałem się na kumpli,

Byłych już, tak ja to czułem.

Jednemu, co zaczął się stawiać,

To ostro gębusię skułem.

 

Sąsiadka słysząc rozróbę

Zaraz Policję wezwała.

Myślała, że to znów burda.

Ona po prostu się bała.

 

Teraz trzy lata dostałem

Za udział w grupie przestępczej.

Chciano mi wlepić przywództwo,

Żebym dostał dużo więcej.

 

Teraz jest już oczywiste,

Że dziewczyna nie chce mnie znać.

Po trzech latach Ona będzie

Z innym chłopakiem zamężna.

Dodaj komentarz