Uraz

Wypadki chodzą po ludziach.

Po mnie jeden przeszedł wczoraj.

Biegłam w biurze z papierami.

Nagle trach! Boleść upiorna!

 

Pośliznęłam się na świeżo

Umytej podłodze, kiedy

Spieszyłam do telefonu

Żeby… potwierdzić przelewy.

 

Efekt? Szew na łuku brwiowym

I siniak pod prawym okiem.

Wzięłam kilka dni wolnego.

Rozcięcia są dość głębokie.

 

Siedzę w domu, bo z obrzękiem

Nie bardzo mi jest do… twarzy.

Zresztą muszę zadbać o to,

Żeby ranki nie zakazić.

 

Ale w domu nudno samej,

Bo męża wołała praca.

Dziś właśnie „opijał” awans.

Jak wróci, będzie miał kaca.

 

Lecz od czego są… sąsiedzi.

Właśnie pani z naprzeciwka

Przypomniała mi, że dzisiaj

Czeka nas miła wizytka…

 

W niedzielę ksiądz zapowiedział,

Że z kolędą nas odwiedzi.

Właśnie dzisiaj jest ten termin.

Szykują się wszyscy sąsiedzi.

 

Cóż mam robić? Męża nie ma

I nie wróci przed wieczorem.

Drzwi przed proboszczem nie zamknę,

Choć „kolęda” mi nie w porę.

 

Gdy wszedł, od razu zapytał,

Skąd ta rana i od kiedy.

Wyjaśniałam, ale widzę,

Że duchowny mi nie wierzy!

 

Raptem drzwi się otworzyły

I… władował się mój luby

Krzycząc: „No Stara szykuj się…”

Żart to On miał zawsze „gruby”.

 

Ksiądz widząc, tę sytuację

Utwierdził się w przekonaniu,

Że tu jest „przemoc domowa”

I to w najgorszym wydaniu.

 

Wręczył mi kontakt do MOPS-u,

Gdzie „Niebieską Kartę” dają.

Sąd rozpatrzy męża czyny…

Za to do „pudla” wsadzają

 

 

 

Dodaj komentarz