Mamy z mym chłopakiem zwyczaj,
Że się szczypiemy po tyłkach
W najmniej spodziewanych przez nas
Sekundach, momentach, chwilkach.
Jeśli drugie z nas podskoczy
To oznacza, że przegrywa
I za karę wtedy musi
Torby do mieszkania dźwigać.
Kiedyś byliśmy w „Eldomie”
Kupić sprzęty do mieszkania.
Ja poszłam tam, gdzie są pralki.
On za „telewizją” ganiał.
Kiedy już pooglądałam,
Cicho podeszłam do Niego
I uszczypałam w pośladek…
Lecz półdupek nie był Jego!!!
Mój Kochany był ode mnie
Odległy o kilka kroków.
Widział zmyłkę i darmowo
Miał ze mnie „zrywanie boków”.