Spieszyłam się dzisiaj do pracy.
Gdy wysiadłam z tramwaju,
Potknęłam się i wpadłam wprost
Na pana dużych rozmiarów..
Przeważyła mnie w dodatku
Dość ciężka torba z laptopem.
Nie miałam żadnego wpływu
Na to, co stało się potem.
„Zjechałam” po nim na ziemię
I upadłam na kolana
Z twarzą prawie przy rozporku
Wspomnianego wcześniej pana.
Był wysoki, smukły, boski;
Przystojniak niczym z żurnala.
Już sam widok jego twarzy
Wszystkie kobiety zniewala.
A on spojrzał na mnie z góry
Jak Bardzo Ważna Osoba
I rzekł z uprzejmym uśmiechem:
„Wiem, że pani się podobam,
Ale może na początek
Wystarczy nam kawka z mlekiem”?