Warunek

Mój zmarły wujek z Kanady

Zapisał mi w testamencie

Okrągłą sumkę pieniędzy,

A być może nawet więcej…

 

Bardzo mnie to zdziwiło,

Gdyż On nigdy nie ukrywał

Swej dużej niechęci do mnie:

„Beksa-lala” mnie nazywał.

 

Według Niego to ja byłem

Płaksą, mazepą, mazgajem,

Bo podobno jak dziewczynka

Ciągle się zachowywałem.

 

Zawsze, kiedy mnie zobaczył,

Gadał do mnie „po dziewczyńsku”.

Myślałem, że to taka „zgrywa”,

Teraz wiem, że „to debilstwo”.

 

Wiem także, że jego zdaniem

Choć chłopak, byłem dziewczynką.

Jego „humor” o tym świadczył.

Mylił się. I nie on tylko.

 

To właśnie przez takich jak on

Wyemigrowałem z Kraju.

W Kanadzie moich zachowań

Za „zboczone” nie uznają.

 

Zdziwiony tym  testamentem

W pierwszej chwili pomyślałem,

Że chciał mnie jakoś przeprosić,

Lecz to nie jego zwyczaje.

 

Warunkiem wypłaty forsy

Jest uznanie jego racji

I… „dobrowolne” poddanie

Chemicznej  sterylizacji.

 

Dodaj komentarz