Zgubiłam w szkole łańcuszek
Z fajną przywieszką z topazu.
Znalazł się na… obcej szyi.
Rozpoznałam go od razu!
W czasie lekcji zobaczyłam
Go u jednej uczennicy,
Którą właśnie przepytywał
Nauczyciel przy tablicy.
Normalnie nie był widoczny.
Lecz gdy kredą coś pisała,
To rozciągana bluzeczka
Dekolt lekko odsłaniała.
W słońcu błyskał na niebiesko
Pełen niebiańskiej energii.
Poznałam, że to mój wisior.
Ledwo doczekałam przerwy
I wtedy ją zapytałam,
Czy zupełnie przypadkowo
Nie znalazła go dziś w szkole…
A ona wpadła mi w słowo
Bardzo wrogo nastawiona
Wyzwała mnie od najgorszych
I stwierdziła, że dostała
Go na swoje imieniny,
A ja jestem zbyt zuchwała
I to co mówię, to kpiny!
Wtedy jej powiedziałam, że
Sama zrobiłam ten wisior
Ze szklanych guzików babci.
Rodzina to może przysiąc!
Takich jak ten nie ma w sklepach,
Bo skrywa je babci kufer.
Wtedy z wahaniem oddała…
Ludzie potrafią mieć tupet!