Na początku wszystkich proszę
O zaprzestanie jedzenia,
Gdyż mam dosyć obrzydliwy
Temacik do przedstawienia.
Pracuję przy samochodach.
Nie raz brudne ręce miałem,
Lecz teraz przeżywam traumę
Po tym wszystkim, co ujrzałem.
Niedawno u swego szefa
Zauważyłem (niestety)
Pobrudzoną prawą rękę…
Odchodami z toalety!
Właśnie miałem przerwę w pracy
I jadłem drugie śniadanie.
Wiele już w życiu widziałem,
Ale ręce mieć obsrane…?
Zwróciłem na to uwagę.
On nie przejmując się niczym
Problem ten zaraz rozwiązał
Zlizując g*wno z prawicy.
Widokiem tym pobudzany
Ja całe moje śniadanie
Zwróciłem do beczki obok,
Gdzie był olej „na wymiany”.
Od tygodnia już choruję.
Nie jestem do pracy gotów,
Bo gdy tylko o tym wspomnę
Znowu mam nawrót wymiotów.
A „najlepsze” co mnie czeka,
To oddać szefowi kasę
Za to, że mu do oleju
Wyrzygałem swą… kiełbasę.