Od ponad dwudziestu już lat
Pracuję jako kadrowa.
Chętni do pracy w firmie
W moich muszą stanąć progach.
Każdy kandydat przechodzi
Próbę kwalifikacyjną,
W zależności od potrzeby
Na każdą posadę inną.
Różnie próby przebiegają.
Pierwszą jest próba minimum,
Czyli zaczynam od testu,
Który trwa trzydzieści minut.
Dziś przyszedł jeden aplikant.
Ponieważ w „ konferencyjnej”
Była jakaś nasiadówka.
Poszukałam sali innej.
Przyniosłam wolny komputer.
Wczytałam program testowy.
Wyjaśniłam mu co trzeba,
By zaliczyć ten test, zrobić.
Zostawiłam go samego
Mówiąc, że ma pół godziny,
Żeby zakończyć swą próbę.
Tak ustalono terminy.
Wróciłam, jak obiecałam.
Aplikanta nie zastałam.
Zniknął on razem z laptopem,
A ja zaliczyłam… wtopę!