Wycena

Odebrałam dzisiaj rano

Niepokojący telefon.

Ktoś chciał się ze mną umówić,

Byłam ciekawa, kim jest On.

 

Przedstawił się bez problemu.

To agent nieruchomości

Chciał wprosić się „wizytę”

Oficjalną, a nie „w gości”.

 

Zaskoczył mnie informacją,

Że chce obejrzeć mieszkanie,

Bo właśnie nareszcie wczoraj

Znalazł  się… nabywca na nie.

 

Zaskoczył mnie tym ogromnie,

Bo nie myślę o sprzedaży.

Uznałam, że ten telefon

Był  „dowcipem” jakichś kpiarzy.

 

Ale się wnet okazało,

Że to podstęp, a nie kawał

Jak do tej pory myślałam.

Czułam, że zejdę na zawał!   .

 

Mój małżonek w tajemnicy

Chciał sprawdzić, ile dostanie

Kasy po naszym… rozwodzie,

Jak sprzedamy swe mieszkanie.

 

Tajemnica się wydała,

Bo ten głupek swe  pytanie

Mailem wysłał agentowi,

A ślad zawsze pozostanie.

 

On musiał przecież napisać,

Kiedy i komu ma wysłać

Ten „Operat Szacunkowy”.

Pogubiłam się w domysłach…

 

No i… ślad był w komputerze!

Auto-zapis mego kompa

Dodał… numer telefonu!

Notka istotna, choć…  skąpa.

 

I tą drogą tak subtelnie

Mój mąż mnie poinformował,

Że odchodzi…

Nie żałuję!

On jak szczeniak się zachował.

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz