Nie ma miłości bez zazdrości.
Taką śpiewano piosenkę.
Lecz zazdrość jest wrogiem miłości,
Bo miłość zamienia w mękę.
Mój ultra zazdrosny małżonek
Przeszedł dziś siebie samego.
Chce przez smoczek karmić synka,
Bo „butelki są od tego”.
Swoje dziecko od narodzin
Karmię piersią jak należy,
A on żąda, by oseska
Karmić z pomocą protezy!
On nie może się pogodzić,
Żeby jakiś „inny samiec”
Trzymał i całował piersi,
Które jemu są oddane.