Mam zaplanowany urlop
Na Mazurach z mym chłopakiem.
Miesiąc temu kupiliśmy
Spływ po Krutyni kajakiem.
W pracy nie mam zaległości.
Zastępstwo też załatwione.
Niecierpliwie czekam, kiedy
Przepłynę pierwszy kilometr.
Dwa dni przed moim urlopem
Wszystko mi się zawaliło.
Nie mogę nigdzie wyjechać,
Bo mej zmienniczki nie było.
Właśnie się rozchorowała
I przebywa na zwolnieniu.
Nie może niczego robić,
Bo boli ją w przedramieniu.
Szczęśliwa nie byłam, ale
Chciałam ograniczyć straty,
Więc sprzedałam swoje wczasy
Za pół ceny i… na raty.
Gdy przelew wszedł na me konto,
Ze zdziwieniem odczytałam,
Że pieniądze zapłaciła
Ta, co mnie zastąpić miała.