Zauważyłem, że kumple
Codziennie idąc na lanczyk
Ścigają się tak namiętnie,
Jak do panny jej amanci.
Dzisiaj się zorientowałem,
Że powodem tych zawodów
Nie było w żadnym przypadku
Poczucie silnego głodu.
Po prostu przy ich stoliku,
Gdzie z kolegami siadali,
Było jedno wolne miejsce
I to o nie się ścigali.
Ten z nich, który był wolniejszy
Jako przegrany na pewno
Musiał przy drugim stoliku
Zasiąść do posiłku ze mną.