Zderzenie

Byłam na zakupach z siostrą.

Wpadła na mnie jakaś lala.

W rękach  trzymała kawusię

Ta paniusia wprost z żurnala.

 

Nie dość, że mnie oparzyła,

To jeszcze splamiła sweter,

Na który właśnie wydałam

Kilka okrąglutkich setek.

 

Wkurzyłam się, ale ona

Zamiast przeprosić za plamy,

Cały czas patrzyła na mnie

Współczującymi oczami.

 

Kiedy przestałam wyzywać,

Powiedziała do mnie tylko:

„Rozumiem twoje wzburzenie

Nieszczęsna, gruba dziewczynko.

Pannice z dużą nadwagą

Mają napady z agresji

Szczególnie wtedy, kiedy są

Poddane głodowej presji”.

 

I poszła z zadartym nosem

Swoją kawkę popijając.

Kulturalni ludzie zawsze

Gdy potrącą, przepraszają.

Dodaj komentarz