Nagle dopadła mnie grypa.
Miałam gorączkę i kaszel.
Nijak nie mogłam wyjść z domu,
Potrzebowałam… podpasek.
Zadzwoniłam do chłopaka,
Żeby razem z lekarstwami
Kupił mi, gdy będzie wracał,
Podpaski ze skrzydełkami.
Kupił. Przyniósł, nawet szybko.
Widać, że chłopak ma rozmach.
W torbie miał paczkę podpasek
No i skrzydełek kilogram!