Zguba

Mam swój sklepik z zabawkami,

A więc „klientelę” różną.

Duży ruch jest w „interesie”

I to nawet, gdy już późno.

 

Bardzo często  się zdarzają,

Aż tak zaaferowani,

Że zostawiają w mym sklepie

Nawet siatki z zakupami!

 

Przeważnie to mamy z dziećmi

Kupnem zaaferowane.

Zawsze grzecznie Im oddaję

Wszystko to, co… zapomniane.

 

Ostatnio jedna klientka

Kompletnie się zapomniała

I pozostawiła w sklepie

To, co najdroższego miała.

 

Bo to „Coś”, to małe dziecko,

Chyba trzymiesięczne tylko,

Spało smacznie w swoim wózku

Okryte cienką „mantylką”.

Dodaj komentarz