Kilka miesięcy minęło
Od zapoznania faceta.
Nie przedstawiam go rodzicom,
Bowiem mógłby to być niefart.
Nie dlatego, że mój miły
To ladaco lub ulicznik,
Ale, krótko mówiąc, oni
Są oboje specyficzni.
Wszyscy sąsiedzi wokoło
Wiedzą to, że bardzo chętnie,
Powiem nawet że namiętnie,
Moi starzy palą zioło.
Kiedy już byłam pewna, że
Zakochałam się po uszy,
Postanowiłam ich poznać
I swe obawy zagłuszyć.
W tej chwili, kiedy mój ojciec
Zobaczył mego faceta,
Zauważyłam, że z nimi
Nagle stało się coś nie tak.
Zapytałam, o co chodzi.
Okazało się po chwili,
Że ten „diler za dwie dychy”
Regularnie mym rodzicom
Dostarczał zioło marychy!