Zielony ludek

Nigdy nie nudzę się, kiedy

Przebywam z moim chłopakiem.

Zawsze zrobi coś śmiesznego.

Dowcipów ma cały pakiet!

 

Spotkaliśmy się po pracy.

Dzisiaj miał wspaniały humor.

Czuł się jak ptak, co pierwszy raz

Do słońca z gniazda pofrunął.

 

Beztrosko szliśmy  do domu.

Skrzyżowanie. Światła widać.

Przechodziliśmy, gdy nagle…

Zielone zaczęło migać!

 

Stanęliśmy na wysepce.

Bo „czerwone” się świeciło.

On wpadł wtedy w przerażenie

Jakby coś go przestraszyło.

 

Patrzył w trwodze na czerwone

I bez sensu krzyczał słówka,

Że „Ukradli kochanego,

Jego zielonego … LUDKA”!!!

 

Po czym prawie się rozpłakał,

Aż zadrżała mu powieka.

 Nagle rzekł do „czerwonego”:

„Muszę na niego zaczekać”!

Dodaj komentarz